Do sieci trafił fałszywy artykuł, z którego dowiadujemy się, że… Andrzej Grabowski nie żyje. Popularny aktor zabrał głos ws. publikacji zamieszczonej w internecie przez oszustów.
Niedawno w mediach społecznościowych internauci mogli natknąć się na utrzymany w szokującym tonie artykuł. Wynika z niego, że Andrzej Grabowski, popularny aktor, miał zginąć w wypadku samochodowym.
– Niestety mamy dziś dla Was bardzo przykrą wiadomość, ulubiony aktor wielu Polaków miał dziś bardzo ciężki wypadek i niestety nie żyje. Mimo szybkiej reakcji lekarzy nie udało się jego reanimować. Kierowca wjechał w niego z ogromną prędkością, nie zostawiając mu żadnych szans – napisali oszuści.
Następnie autor newsa odsyła do linka, pod którym można obejrzeć nagranie z rzekomego wypadku. – Dzięki uprzejmości pani Samanty udostępniamy nagranie z momentu tej tragedii. Film poniżej tylko dla osób pełnoletnich – tłumaczą autorzy kłamliwego tekstu. W efekcie cały proceder miał na celu wyłudzenie danych od osób, które klikną w link.
Andrzej Grabowski reaguje na artykuł o swojej śmierci
Wypowiedź Grabowskiego cytuje serwis internetowy cozatydzien.pl. Aktor podkreśla, że nie bardzo przejmuje się tego typu publikacjami. Przyznaje, że pojawiają się one dość regularnie, a on nie za bardzo ma na to wpływ.
Grabowski dodaje jednak, że zwykle w takiej sytuacji uprzedza swoich bliskich, którzy mogliby paść ofiarą oszustów. – Zwykle, jak dostaję taką wiadomość od kogoś, to dzwonię do swoich bliskich, żeby nie wierzyli w informację, która do nich dociera, bo to jest najbardziej przykre, że ktoś może się przejąć. Oczywiście należy to jakoś ukrócić, ale jak — nie mam zielonego pojęcia – mówi aktor.
Andrzej Grabowski przyznaje, że nie jest jedynym aktorem, na którego temat pojawiają się takie artykuły. Niedawno przecież podobną publikację o sobie przeczytał np. Janusz Chabior. – Nie tylko ja jestem obiektem tych informacji, co jakiś czas pojawiają się takie o innych osobach – podkreśla Grabowski.