Niepokojące relacje bliskich Tomasza Komendy. Okazuje się, że sytuacja skrzywdzonego przez wymiar sprawiedliwości mężczyzny jest dramatyczna. – Dopóki mieszkał z nami, było wszystko okej. Teraz Tomek ma złych doradców – relacjonuje matka Komendy. Kobieta ma jedną, bardzo osobistą prośbę do swojego syna…
Dramatem Tomasza Komendy poruszona była cała Polska. Mężczyzna został niesłusznie skazany w 2004 roku na karę 25 lat pozbawienia wolności za zgwałcenie i zabójstwo 15-letniej dziewczyny. Dopiero 16 maja 2018 Sąd Najwyższy uniewinnił go.
Ogromne odszkodowanie miało stworzyć Komendzie warunki do stopniowego powrotu do normalności. Początkowo wszystko szło dobrze. Mężczyzna poznał kobietę, został ojcem, otrzymał pracę i wsparcie. Jednak nie wszystko się udało…
Matka Komendy apeluje do syna. Gorzkie słowa kobiety
Ostatnie relacje bliskich Komendy przynoszą niepokojące wieści. Okazuje się, że mężczyzna wpadł w złe towarzystwo. Wspomina o tym jego matka, Teresa Klemańska w rozmowie z Onet.pl.
W jej opinii głównym winowajcą jest najstarszy brat Tomasza. – Dopóki mieszkał z nami, było wszystko okej. Teraz Tomek ma złych doradców. Jest pod wpływem Maćka, który nim steruje. To, co się stało z Tomkiem, to jest jego zasługa. Zobaczymy, jak daleko dojdzie. Spełnia marzenia wszystkich, tylko nie swoje – stwierdziła.
Pani Teresa jest załamana. Zwróciła się wprost z apelem do swojego syna. – Jeżeli może, to niech usunie tatuaż z rękawa z napisem „Kocham cię mamo”, bo jest nieprawdziwy i fałszywy – przyznała. – To jest kłamstwo. Po co ten napis? Przecież ja już dla niego umarłam. On mnie pochował żywcem – dodaje kobieta.
Znacznie bardziej złowieszczo brzmią słowa jednego z młodszych braci Komendy, Krzysztofa. – Jeszcze usłyszymy o Tomku, bo to dopiero początek jego upadku – podkreślił. – Zostawił nas jak śmieci – dodał.