Serwis fakt.pl przeprowadził rozmowę z panią Mariolą, autorką bloga Family Team. Kobieta regularnie podróżuje ze swoją rodziną promami. Teraz odniosła się do niedawnej tragedii na Bałtyku.
Tragedia na Bałtyku wstrząsnęła Polską. Chodzi rzecz jasna o dramatyczną akcję ratunkową matki, której dziecko znalazło się za burtą podczas rejsu promu przez Bałtyk. Niestety, 36-letnia Polka oraz jej 7-letni syn zmarli w szwedzkim szpitalu.
Pani Mariola, autorka bloga Family Team, skomentowała to straszne zdarzenie. Jej zdanie jest istotne, ponieważ kobieta regularnie, wraz z całą rodziną, podróżuje promem. Ma więc dobry ogląd całej sytuacji, a przede wszystkim kwestii bezpieczeństwa na statku.
W rozmowie z serwisem fakt.pl pani Mariola odniosła się do kilku ważnych kwestii dotyczących tego typu podróży. Nawiązała także do barierek odgradzających burtę promu.
Podróżuje promem regularnie. Odniosła się do tragedii na Bałtyku
– Przyznam, że czułam się zawsze bezpiecznie na promie. Chociaż wiadomo, jak to się mówi: strzeżonego Pan Bóg strzeże. Staram się nigdy nie spuszczać dzieci z oczu – powiedziała pani Mariola.
Kobieta odniosła się również do kwestii barierek. Jak przyznaje te w je ocenie gwarantują bezpieczeństwo podróżującym – także dzieciom. – Ale nawet w starszych promach Stena Spirit i Stena Vision barierki są na odpowiednim poziomie. Nigdy nie przyszło mi do głowy, że można by było przez nie wypaść – powiedziała.
Pani Mariola twierdzi również, że obsługa promu jest bardzo profesjonalna i zawsze reaguje na to, gdy dzieje się coś niepokojącego. – Często zwraca uwagę, jeśli ich zdaniem dzieje się coś niebezpiecznego – powiedziała i dodała, że rodzice nigdy nie mogą w 100% zaufać swoim dzieciom. – Wiadomo, że fantazja dzieci nie zna granic i nawet najwyższa barierka nie zastąpi czujnego oka rodzica – oceniła. Więcej TUTAJ.