Chłopak 27-letniej Anastazji zamordowanej na greckiej wyspie Kos przerwał milczenie. Mężczyzna udzielił wywiadu lokalnemu serwisowi internetowemu.
W rozmowie z greckim portalem protothema.gr chłopak zamordowanej Anastazji przyznał, że feralnej nocy bał się o swoją partnerkę. Mężczyzna przeczuwał bowiem, że może wydarzyć się coś złego.
Michał, bo tak nazywa się partner zamordowanej kobiety, uważa, że Anastazja spotkała się z obywatelem Bangladeszu w pewnym celu. – Pewnie myślała o kupieniu od niego marihuany. Po alkoholu, który wypiła, nie zdawała sobie sprawy z niebezpieczeństwa, w jakim się znalazła – powiedział.
Anastazja nie czuła się w towarzystwie obywatela Bangladeszu komfortowo. Wysyłała bowiem swojemu chłopakowi lokalizację, w której się znajduje. Michał miał spotkać się ze swoją dziewczyną w barze, jednak ta nie pojawiła się na miejscu. – Martwiłem się, bo zawsze odbierała telefon. Potem powiadomiłem jej matkę i policję – powiedział.
Chłopak Anastazji zabrał głos po śmierci partnerki
W pewnym momencie 27-latka napisała swojemu chłopakowi, że „ktoś zabierze ją swoim motocyklem”. Ta wiadomość bardzo zaniepokoiła Michała, który natychmiast zaczął odradzać swojej dziewczynie to posunięcie.
– Powiedziałem jej: „nie, nie rób tego”. Bałem się o nią. Anastazja próbowała oprzeć się gwałtowi, ale w końcu stało się najgorsze – powiedział zdruzgotany mężczyzna.
– Nienawidzę zabójcy Anastazji. Mam nadzieję, że będą go torturować w więzieniu do końca życia – dodał chłopak Anastazji nie kryjąc przy tym, że pragnie zemsty na zabójcy.