Gdzie jest Jacek Jaworek? To pytanie zadają sobie zarówno śledczy, jak i mieszkańcy Borowców. Niektórzy z nich mają jednak dość wstrząsający scenariusz.
Od zbrodni w Borowcach minęły dwa lata. To tam, w nocy z 9 na 10 lipca 2021 roku, Jacek Jaworek zamordował swojego brata, bratową oraz ich 17-letniego syna. Mężczyzna do tej pory pozostaje na wolności i nikt nie wie, co się z nim dzieje.
W przestrzeni medialnej coraz częściej pojawiają się informację, że Jaworek może nie żyć. Śledczy przyznają jednak, że dowodów na taki stan rzeczy nie ma. – Nie ma dowodów, które wskazują, że Jacek Jaworek nie żyje, dlatego kontynuowane są poszukiwania w celu jego zatrzymania i doprowadzenia do prokuratury – powiedział w rozmowie z Onetem Piotr Wróblewski z Prokuratury Okręgowej w Częstochowie.
Co z kolei myślą mieszkańcy Borowców? Okazuje się, że niektórzy z nich wierzą w dramatyczny scenariusz. Nie wierzą z kolei w możliwą śmierć mordercy, który z zimną krwią pozbawił życia swojego brata oraz jego rodzinę.
Gdzie jest Jacek Jaworek? Przerażający scenariusz mieszkańców Borowców
Mieszkańcy Borowców nie wierzą w to, że Jacek Jaworek nie żyje. Ich zdaniem należy dalej poszukiwać mordercy, znaleźć go i wreszcie wymierzyć sprawiedliwość. Niektórzy twierdzą nawet, że w przypadku Jaworka w grę wchodzi przerażający scenariusz.
– To nie jest taki typ człowieka. Prędzej zabije jeszcze kogoś, niż siebie – mówią mieszkańcy i boją się, że któregoś dnia morderca wróci do Borowców i może tam zrobić coś mrożącego krew w żyłach wszystkich.
W tym momencie nie wiadomo, co dzieje się z Jackiem Jaworkiem. Jakiś czas temu prokuratura zawiesiła śledztwo w tej sprawie. Wszystko ze względu na fakt, iż podejrzanego do tej pory nie udało się ująć.