Tatry nadal potrafią być szalenie niebezpieczne. W środę podczas drogi na Rysy życie straciła kobieta, która spadła z dużej wysokości. Służby ratownicze wezwała przewodniczka, która widziała tragedię z daleka. Na ratunek było już jednak za późno.
Jak informuje Polsat News, turystka spadła z „Grzędy”, w miejscu, gdzie są łańcuchy, które pomagają w wspięciu się na szczyt. Jak dodano, niektórzy zwiedzający Tatry widzieli spadającą osobę.
„Turystka spadła z wysokości kilkunastu metrów” – przekazał ratownik dyżurny Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego Jacek Broński, cytowany przez Polsat News. „Obrażenia jakie odniosła, szczególnie głowy, były na tyle poważne, że zginęła na miejscu” – wyjaśnił.
Ratowników zaalarmowała przewodniczka, która z odległości widziała tragedię. „W miarę szybko podeszła do poszkodowanej, ale na ratunek i na pomoc było za późno” – relacjonuje Broński.
Służby nie ujawniają tożsamości ofiary. Sprawą zajmuje się policja.
Przeczytaj również:
- Gorszące sceny w Tatrach w Wielkim Żabim Stawie Mięguszowieckim. Przyłapali ich [FOTO]
- Wiadomo, kiedy odbędą się wybory! Ogłosi to Andrzej Duda
- Polacy polecieli do Tunezji. To, co zobaczyli ich przerosło. „Byłem w wielu miejscach…”
Źr. Polsat News