„Tygodnik Podhalański” informuje o nietypowej sytuacji. Na Krupówkach ustawiony został bowiem wielki pluszowy goryl, a przed nim puszka na pieniądze. O co chodzi?
„Tygodnik Podhalański” już we wstępie swojego tekstu informuje, że za gorylem ustawionym na Krupówkach stoi fundacja „Z Podhala do polskich serc” prowadzona przez Jarosława Czerwińskiego. Goryl ma zachęcić do wpłacenia datku.
Dziennikarze gazety chcieli dowiedzieć się, na co pieniądze zbiera ów „goryl”. – Robimy zdjęcia z gorylem i zbieramy na cele fundacji. Na co dokładnie, można sobie przeczytać w internecie – powiedział „Tygodnikowi Podhalańskiemu” Jarosław Czerwiński.
– Gdy nasz dziennikarz przedstawił się, prezes fundacji nie chciał już rozmawiać. Kilka razy pytaliśmy, ile pieniędzy ze zbiórki przekazał na cele charytatywne? Jakie to cele? Jakie wynagrodzenie pobiera jako prezes fundacji? Nie chciał na te podstawowe dla działalności każdej fundacji pytania odpowiedzieć – czytamy na stronie internetowej „Tygodnika…”.
Goryl na Krupówkach. „Przekazujemy potrzebującym nie tylko pieniądze”
– Przekazujemy potrzebującym nie tylko pieniądze, ale także ubrania czy książki zakupione ze środków pochodzących ze zbiórek – przekazał Czerwiński i odesłał dziennikarzy do swojego pełnomocnika. Mężczyzna dodał również, że Fundacja jest legalnie zarejestrowana i ma zgodę na zbieranie pieniędzy na Krupówkach. Dziennikarze ponownie poprosili go, by odpowiedział na pytanie dotyczące zebranych i przekazanych na cele charytatywne kwot. – Wtedy próbował nam wepchnąć do kieszeni 10 złotych i radził, żebyśmy zajęli się innymi maskotkami pozującymi do zdjęć na Krupówkach – napisano na stronie „Tygodnika Podhalańskiego”.
Pełnomocnik Jarosława Czerwińskiego, który w rozmowie z „Tygodnikiem…” przyznał, że prawnikiem nie jest i udziela porad społecznie, oświadczył natomiast, że „Fundacja pana Czerwińskiego jest legalnie zarejestrowana. Na razie przekazała 3000 złotych na zakopiański dom dziecka. Kolejne wpłaty odbędą się po zakończeniu zbiórki na Krupówkach. Gdy zbiórka zakończy się i sporządzone zostanie sprawozdanie prześlemy je do redakcji”.
Do sprawy odniosła się też straż miejska oraz policja. Ci pierwsi przyznają, że w momencie, gdy mają do czynienia z fundacją „sprawa jest skomplikowana”, ponieważ nie można zabronić im prowadzenia zbiórek na deptaku. Mandatem można natomiast ukarać kogoś, kto wiąże zarabianie pieniędzy z pozowaniem do zdjęć. Więcej informacji TUTAJ.