Nicole Sochacki-Wójcicka, blogerka znana jako Mama Ginekolog, przeżyła prawdziwą traumę. Chodzi o jej podróż samolotem na grecką wyspę Santorini.
Nicole Sochacki-Wójcicka wraz z rodziną wybrała się na urlop na grecką wyspę Santorini. Na miejsce trzeba było rzecz jasna dostać się samolotem, jednak podróż nie należała do przyjemnych. Wszystko ze względu na komplikacje podczas lotu.
Mama Ginekolog, bo tak określa siebie w sieci Sochacki-Wójcicka, zdecydowała się opowiedzieć o feralnej podróży do Grecji. Całą sytuację nazwała „najbardziej hardcorowym lotem w swoim życiu”.
Kobieta opowiadając o zdarzeniu na swoim instagramowym profilu była wyraźnie poruszona. Podczas relacjonowania lotu łamał się jej głos. – Na pokładzie panował chaos – mówiła.
Mama Ginekolog o traumatycznym locie do Grecji
Mama Ginekolog przyznaje, że lot od samego początku wprawiał pasażerów w niepokój i zdenerwowanie. Najpierw był bowiem opóźniony o kilka godzin ze względu na fatalne warunki pogodowe. Następnie kapitan samolotu poinformował, że ze względu na nie może dochodzić do turbulencji.
-Kiedy nastąpiły cały pokład się trząsł. Miałam wrażenie, że samolot ulegnie zniszczeniu – opowiadała wyraźnie poruszona blogerka. Na tym jednak nie koniec. Okazuje się, że traumatyczne było również lądowanie na greckiej wyspie.
– Samolot przechylał się z jednej strony na druga. Kapitan samolotu podjął próbę ponownego lądowania kilkanaście metrów nad ziemią, co zaskoczyło wszystkich pasażerów. Wszystko się trzęsło, a rzeczy pasażerów wypadały z wyznaczonych miejsc – powiedziała Sochacki-Wójcicka. Kobieta dodała również, że po wylądowaniu pasażerowie zaczęli bić kapitanowi brawo, a sam lot należał do lotów „innej kategorii straszności”.