Serwis „Auto Świat” podaje nowe informacje ws. wypadku na A1. Medium informuje, że dotarło do świadka całego zdarzenia, który przedstawił swoją relację.
Sebastian M., kierowca BMW, który podejrzewany jest o spowodowanie wypadku na A1, został zatrzymany przez policję. Ujęto go aż w Zjednoczonych Emiratach Arabskich.
Teraz serwis „Auto Świat” przytacza relację jednego ze świadków wypadku na A1. To informacje, które dotąd w mediach nie były publikowane. Osoba, która widziała wypadek opowiedziała, jak wyglądało to z jej perspektywy.
– Jechałem prawym pasem i chciałem wyprzedzić jadące przede mną auto. Rozpędziłem się, spojrzałem w lewe lusterko i włączyłem kierunkowskaz. Docisnąłem gaz do 150 km na godz. i zacząłem wyprzedzać, gdy zrównaliśmy się, dostałem kilka razy „długimi”. BMW musiało na chwilę przyhamować. Niemniej musiał pędzić 220-250 km na godz., bo wcześniej go nie widziałem w lusterku, więc musiał być naprawdę daleko – mówi kierowca, którego wcześniej wyprzedził Sebastian M.
Świadek przyznaje, że niedługo później mijał miejsce wypadku. Na miejscu widział osoby, które były w samochodzie marki BMW. – Kilka minut później mijałem miejsce, gdzie doszło do zdarzenia. Rzeczy pasażerów z Kii były porozrzucane na dystansie 200 metrów. Auto stało na pasie awaryjnym i płonęło. Nie było jak pomóc. Całe stało już w płomieniach. Widziałem też trzy osoby z BMW. Po prostu stały oparte o barierki. Nic więcej nie robiły – opowiada w rozmowie z portalem „Auto Świat”.
Cały artykuł dostępny jest TUTAJ.