Jeden z liderów Konfederacji Sławomir Mentzen w kolejnym obszernym wpisie w mediach społecznościowych podsumował wyniki wyborów. Również i tym razem nie zamierzał unikać przyznania się do porażki.
„W tych wyborach otrzymałem 101 269 głosów i zostałem posłem Konfederacji w najbliższej kadencji Sejmu. (…) To trzeci najlepszy wynik w Warszawie. Więcej głosów otrzymali tylko Donald Tusk i Piotr Gliński” – rozpoczął Mentzen.
Lider Konfederacji dostrzega też pozytywy. „Konfederacja uzyskała ponad 1,5 mln głosów, co dało 7,16% i 18 posłów. Poprawiliśmy wyraźnie wynik sprzed czterech lat. Po raz pierwszy od wejścia Polski do UE, nowa partia utrzymała się w Sejmie. Co więcej, zwiększyliśmy swój stan posiadania i to przy rekordowej frekwencji” – czytamy.
Mentzen nie ukrywa jednak, że postrzega ten wynik, jako porażkę. „Nie zmienia to tego, że powinno być znacznie lepiej. I niewiele do tego zabrakło. Popełniliśmy mnóstwo błędów, a kampanię wygrywa ten, kto popełnia ich mniej. Musimy je teraz przeanalizować, wyciągnąć wnioski, tak, żeby następnym razem było znacznie lepiej. Mądrzy ludzie mówią, że zanim zacznie się zmieniać świat, trzeba posprzątać swój pokój. I tym właśnie zamierzam się najpierw zająć” – zapowiedział.
„Mieliśmy mieć dwucyfrowy wynik i 40 posłów. Mamy 7,16% i 18 posłów. Za mało, żeby zablokować powstanie rządu Donalda Tuska. Nie wywróciliśmy stolika. To jest porażka. Przegrali przede wszystkim Polacy. Tusk już zdążył wycofać się z przyrzeczenia, że od razu po wyborach odblokuje KPO a Kosiniak-Kamysz z propozycji dobrowolnego ZUS dla przedsiębiorców. Mówiłem, że tak będzie. Młodsi wyborcy nie pamiętają rządów tego duetu, więc mogą być zaskoczeni. Ale będziecie musieli się do tego przyzwyczaić, że będziecie jeszcze nie raz przez nich oszukani. Niedługo sami zrozumiecie, czemu w 2015 roku ludzie woleli nawet PiS od nich” – pisze Mentzen.
„Jestem tu po to, żeby coś zmienić. A do tego zbyt mocno się po tych wyborach nie zbliżyliśmy. Co jest moją wielką, osobistą porażką. Z każdej dotychczasowej porażki wychodziłem silniejszy. Pewien jestem, że tym razem będzie podobnie” – podsumowuje Mentzen.
Przeczytaj również:
- Sośnierz o wyniku Konfederacji: „Wyciągnięto nam pokemony na listach”
- Znamy ostateczne wyniki wyborów! Nagle zmienił się podział mandatów
- Tusk nie spełnił już pierwszej obietnicy? Ona go broni. „To była przenośnia”
Źr. X