Ze strony Ukrainy na terytorium Polski wleciał tajemniczy obiekt, który prawdopodobnie spadł gdzieś pomiędzy Zamościem, Hrubieszowem, a Tomaszowem Lubelskim. Dziennikarze portalu Interia dotarli do świadków.
Redakcja Interii dotarła do świadka, który obserwował niespodziewane zdarzenie. To mieszkaniec Wożuczyna. Jego relacja wskazuje, że obiekt przeleciał wczesnym rankiem nad Wożuczynem-Cukrownią.
„Nad ranem, około 7 usłyszeliśmy głośny świst. To coś przeleciało i poleciało w stronę Wożuczyna w pola. Tam w kierunku Bud” – mówi w rozmowie z Interią. „To był bardzo głośny świst” – dodał świadek.
Rozmówca Interii, który pragnie zachować anonimowość zasugerował, że niezidentyfikowany obiekt mógł spaść w polach gdzieś pomiędzy Zwiartówką a Budami.
Do sprawy odniósł się również wojewoda lubelski. „Jesteśmy w kontakcie z żandarmerią oraz KWP, dostaliśmy informację o tym że na radarze pojawił się obiekt w ok Hrubieszowa. Nie mamy żadnego potwierdzenia na temat tego, że spadł na terenie naszego województwa. Proszę o spokój i cierpliwość, służby pracują” – przekazał w mediach społecznościwych Krzysztof Komorowski.
Wcześniej komunikat w tej sprawie wydało wcześniej Dowództwo Operacyjne. „W godzinach porannych w przestrzeń powietrzną RP od strony granicy z Ukrainą wleciał niezidentyfikowany obiekt powietrzny, który od momentu przekroczenia granicy, aż do miejsca zaniku sygnału obserwowany był przez środki radiolokacyjne systemu obrony powietrznej kraju” – czytamy we wstępie komunikatu. „Zgodnie z obowiązującymi procedurami Dowódca Operacyjny RSZ uruchomił dostępne siły i środki pozostające w jego dyspozycji” – dodano.
Przeczytaj również:
- Prezydent Duda reaguje! Tajemniczy obiekt spadł na terytorium Polski
- Tajemniczy obiekt wleciał na terytorium Polski. Niepokojąca relacja świadka!
- Coś spadło pod Hrubieszowem! Jest komunikat Dowództwa Operacyjnego
Źr. Interia