Andrzej Duda brał udział w uroczystościach z okazji 150 rocznicy urodzin Wincentego Witosa, które odbywają się w Miliczu w Małopolsce. Podczas swojego przemówienia wypowiedział bardzo mocne słowa.
– Tak, prawdopodobnie nie miałaby Polska tej niepodległości, a już prawdopodobnie z całą pewnością by jej nie utrzymała, gdyby nie Wincenty Witos – mówił Andrzej Duda.
Prezydent podkreślił też, że Witos prawdopodobnie zadałby pytanie o to, co dzieje się dziś w Polsce. Chciałby wiedzieć, dlaczego i z jakiego powodu posłowie na Sejm RP są zamykani w więzieniach.
– Bo jakże to przypomina tamten 1920-1930 rok? W tamtej sytuacji chociaż poszukano wytrychu i wykorzystano sytuacje, gdy rozwiązano parlament i posłowie nie mieli immunitetu, wykorzystano więc tę przerwę, by ich zamknąć w Twierdzy Brzeskiej. Teraz już się nie patyczkowano – powiedział Duda.
Andrzej Duda o terrorze praworządności
Prezydent dał także przytyk w stronę PSL, macierzystej partii Witosa, która dziś współrządzi. Podkreślił, że ugrupowanie jest dziś w koalicji, która zamyka posłów do więzienia.
Duda przypomniał także upadek Polski w 1939 roku. Jego zdaniem doszło do niego w wyniku braku jedności w społeczeństwie, a także zamknięcie w więzieniach ludzi, którzy przez część narodu uważani byli za liderów.
– Niech to będzie wielkim znakiem ostrzeżenia dla wszystkich polityków dzisiejszej RP. Zwłaszcza dla tych, którzy obecnie rządzą. Do czego prowadzi arogancja władzy i poczucie bezkarności, czy też, jak wolę to nazwać, terror praworządności. Bo dzisiaj mamy do czynienia z terrorem tzw. praworządności – powiedział, a jego mina była bardzo wymowna.
Brakowało mi takiej wypowiedzi w ostatnich 8 latach. pic.twitter.com/la079Mxhpm
— Paweł Żuchowski (@p_zuchowski) January 14, 2024