Rosyjska agresja na Ukrainę wywołała wzmożoną dyskusję na temat bezpieczeństwa Polski. Pojawiły się głosy, że powinna wrócić obowiązkowa służba wojskowa. Co na ten temat sądzi szef resortu obrony Władysław Kosiniak-Kamysz?
Kosiniak-Kamysz w rozmowie z WP zwrócił uwagę, że nigdy nie można być pewnym bezpieczeństwa. „Jest realne zagrożenie. Do 2022 roku żyliśmy nie myśląc, że wojna może być blisko polskich granic. Dzień przed wybuchem wojny w Ukrainie mówiono „nie, to są ćwiczenia”. Kiedy rozmawiam z politykami ukraińskimi, z mieszkańcami, to do dnia inwazji władze Ukrainy nie wierzyły, że Rosja się zdecyduje” – mówił.
Czy zatem powinna powrócić obowiązkowa służba wojskowa? „Państwo nie broni się tylko wojskiem, broni się całą swoją strukturą, swoim organizmem. Broni się obroną cywilną, aktywnością cywilną, gospodarczo, organizacjami pozarządowymi” – stwierdził Kosiniak-Kamysz. „Finlandia ma niewielką armię, ale prawie 700 tys. osób jest przeszkolonych i gotowych. My też będziemy wzmacniać aktywną rezerwę, pasywną rezerwę, będziemy proponować przeszkolenia wojskowe, różnego rodzaju działania, by zasięg i umiejętności były jak największe” – dodał.
Minister zastrzegł, że wszelkie szkolenia będą odbywać się na zasadzie dobrowolności. Obowiązkowa służba wojskowa na razie nie pojawia się w oficjalnych planach resortu. „Na ten temat nie ma założeń, ani planów” – powiedział.
Przeczytaj również:
- Zełenski reaguje na protesty polskich rolników. Zapowiada „działania”
- Polski generał odpowiedział wprost czy Rosja zaatakuje Polskę. Jedna rzecz niepokoi
- Matka Nawalnego apeluje do Putina. Dramatyczne słowa
Źr. wp.pl; se.pl