Krzysztof Materna, znany satyryk, udzielił wywiadu dla serwisu WP. Podczas rozmowy odniósł się do otwarcia Igrzysk Olimpijskich.
Ceremonia otwarcia Igrzysk Olimpijskich odbiła się szerokim echem. Oburzeni poczuli się przede wszystkim katolicy, którzy uważają, że podczas show sparodiowana została Ostatnia Wieczerza, czyli symboliczne spotkanie Jezusa Chrystusa z uczniami.
Głos w tej sprawie, w rozmowie z Wirtualną Polską, zabrał Krzysztof Materna. Odniósł się właśnie do kwestii Ostatniej Wieczerzy. – No właśnie, kolejny przykład tego, jak bardzo przydałby się rzetelny i sensowny komentarz. Kogoś, kto wie, że oprócz „Ostatniej wieczerzy”, istniała też „Uczta bogów” i potrafiłby w odpowiedni sposób uzasadnić, czemu to właśnie motyw zaczerpnięty z tego obrazu pojawił się w tym momencie widowiska – powiedział.
Następnie dziennikarz zasugerował, że może powinno się unikać takich sytuacji, ponieważ było to widowisko masowe, które oglądają ludzie różnych wyznań i kultur. Wtedy Materna wypalił: „Mówmy jasno: ludzi niedouczonych. Nie wydaje mi się, że należy unikać takich sytuacji, raczej wręcz przeciwnie – sztuka powinna skłaniać do myślenia, zaskakiwać, wypychać ze strefy komfortu”.
– I może właśnie dobrze, że wokół tej sprawy zrobiła się taka afera – może dzięki temu więcej ludzi dowie się, że istnieją w sztuce rzeczy, o których nawet im się nie śniło. I byłoby dobrze, żeby jak najwięcej osób potrafiło odróżnić Chrystusa od Bachusa. To się naprawdę przydaje. W oglądaniu telewizji, ale i w życiu – powiedział Materna.
Cała rozmowa TUTAJ.