Aleksandr Łukaszenka podczas spotkania z przedstawicielami Wspólnoty Niepodległych Państw (WNP) ostrzegł ich przed scenariuszem zakładającym upadek Rosji. Podczas jego wystąpienia pojawił się nawet wątek potencjalnego wybuchu konfliktu na skalę światową.
Białoruski przywódca apelował do przedstawicieli państwa WNP, aby nie odwracali się od Rosji z powodu nakładanych na nią sankcji. „Niektórzy myślą: „Będziemy trzymać się z daleka od Rosji, jest objęta sankcjami. Boimy się, że też zostaniemy nimi objęci itd., szukajmy korzyści dla siebie”. Nie róbcie tego” – apelował przywódca Białorusi.
Apelował również o jedność, bo „życie jest burzliwe i bardzo zmienne”. „Sytuacja może się tak rozwinąć, że nikt z nas – z państwa – nie obejdzie się bez tej jedności. A jeśli dziś tego nie zrozumiemy, będziemy się tym zajmować osobno. Ale jeśli Rosja upadnie, wszyscy zostaniemy wciągnięci w ten lej” – mówił Łukaszenka.
Oskarżył również Stany Zjednoczone o rzekome wykorzystywanie napięcia na Bliskim Wschodzie w celu eskalacji sytuacji na świecie.
„Nie daj Boże, mogą wykorzystać sytuację konfliktową na Bliskim Wschodzie do rozpętania nowej wojny światowej. Są gotowi posunąć się tak daleko (…) Jeśli zmieni się reżim, to będzie jak w Afganistanie. Będzie dokładnie tak, jak w Afganistanie. Nie po raz pierwszy. Muszą rozpętać jakąś wojnę w imię zmiany reżimu” – stwierdził.
Przeczytaj również:
- Polacy zatrzymani w Nigerii! To studenci. Jest reakcja MSZ
- Zaskakująca decyzja TVP przed finałem z udziałem polski siatkarzy. Tego kibice się raczej nie spodziewali
- Rywalka Szeremety budzi wielkie kontrowersje. Przerwała milczenie. „Przez mój wygląd”
Źr. Polsat News