Antoni Pawlicki, znany polski aktor, zamieścił emocjonalny wpis w serwisie Instagram. Odniósł się w nim do sytuacji politycznej w Polsce.
Pawlicki przyznaje, że wraz ze zmianą władzy w Polsce miał nadzieję na zmianę stosunku rządu do uchodźców. – Kiedy w 21 roku rozpoczął się kryzys humanitarny na pograniczu Polsko-Białoruskim razem ze znajomymi artystami zaangażowaliśmy się w pomoc uchodźcom przerzucanym przez zieloną granicę w ramach zorganizowanego hybrydowego ataku białoruskich służb na Polskę. Wierzyliśmy, że jako przedstawiciele demokratycznego państwa możemy na ten atak odpowiedzieć zgodnie z naszym prawem oraz poszanowaniem naszych zasad, konwencji i praw człowieka – napisał.
– Wydawało nam się, że pushback czyli wywózki i wypychanie za granicę osób, które nielegalnie znalazły się na terytorium RP jest sprzeczne z międzynarodowym prawem, jest nie humanitarne oraz nie podnosi w żaden sposób poziomu bezpieczeństwa. Wszak groźni terroryści szkoleni przez Łukaszenkę, którzy być może znajdują się w wśród uchodźców nie zostaną złapani zweryfikowani i osadzeni, a jedynie przepędzeni i będą mogli spróbować kolejny raz dostać się na Polskie terytorium, by za pomocą przemytników dostać się do dowolnego kraju EU. Wierzyliśmy, że te złe praktyki skończą wraz ze zmianą władzy. Politycy PO, którzy wtedy znajdowali się w opozycji obiecywali, że przywrócą na granicy i w całym państwie praworządność – dodał.
Pawlicki podkreśla, że od zmiany władzy minął rok, jednak w tym zakresie zmieniło się niewiele. – Minął rok od zmiany władzy. Co się zmieniło? Nic. Co więcej Tusk zapowiedział czasowe zniesienie prawa do azylu – napisał aktor. – Czy ktoś z nas, artystów zaangażowanych i głośno krzyczących za poprzedniej władzy dziś też krzyczy? Nikt. Ja też nie – dodając bijąc się jednocześnie w pierś.
– Ci, którzy obiecali przywrócić praworządność w imię politycznego kapitału łamią prawo i odpierają atak totalitarnego państwa metodami totalitarnymi.
Uważam że to błąd. Uważam że spadamy w otchłań bezprawia i zaprzaństwa. Wycieramy sobie gębę konstytucją i praworządnością a teraz sami siedzimy cicho kiedy „nasi” te konstytucje gwałcą. Konstytucję, Konwencję Genewską, Prawa Człowieka. Ciężko mi patrzeć w lustro – zakończył.