Były dowódca jednostki GROM, gen. Roman Polko przedstawił niezbyt pochlebną opinię o żołnierzach Korei Północnej. Wojsko w liczbie kilku tysięcy miało pojawić się na Ukrainie w celu wsparcia Rosjan na froncie. Kolejne tysiące dotrą w niedługim czasie.
Wiele komentarzy i spekulacji wywołują ostatnie doniesienia o wysłaniu na wojnę na Ukrainie żołnierzy Korei Północnej. W ten sposób Kim Dzong Un realizuje umowę, jaką latem zawarł z Władimirem Putinem w sprawie bezpieczeństwa. Zachodni komentatorzy obawiają się, że to krok w kierunku jeszcze większej eskalacji.
Na razie nie do końca wiadomo, jakie działania podejmą na Ukrainie żołnierze północnokoreańscy. Dziennik „Fakt” zapytał, co o ich zdolnościach bojowych sądzi były dowódca jednostki wojskowej GROM, gen. Roman Polko. Wojskowy nie ma najpochlebniejszej opinii o jakości tego wojska.
„To jest armia pokazowa z przestarzałym sprzętem, niewyszkolona i kompletnie nieprzygotowana do działania w obcych sobie warunkach. Zarówno językowo, jak i kulturowo” — podkreśla generał Polko.
„Putin już ma najemników z Syrii i z Afryki, bo mężczyźni z dużych miast Rosji nie chcą prowadzić działań bojowych. Zachód, Europa, Stany Zjednoczone, wspierając Ukrainę, niestety wciąż narzucają jakieś ograniczenia dotyczące zakresu użycia broni, nie uruchamiają amunicyjnych programów wsparcia. A jeżeli są obiecane i ustalone, to nie są realizowane”- dodał gen. Polko.
Przeczytaj również:
- Putin to usłyszał! Chiny wprost o wojnie na Ukrainie [WIDEO]
- Zapytali Zełenskiego o utratę terytorium, a ten nie wytrzymał. Postawił mocną tezę
- Żołnierze Korei Północnej na froncie na Ukrainie. Pierwsze tysiące już za kilka dni
Źr. o2.pl; Fakt