Nagranie z flagami UPA na polskich transporterach opancerzonych Rosomak wywołało oburzenie. O sprawie dowiedziały się już władze RP. Zareagował minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz.
W piątek po południu w serwisie x.com pojawiło się krótkie nagranie ukazujące żołnierzy na polskich transporterach opancerzonych Rosomak. Prawdopodobnie przeszłoby ono bez echa, gdyby nie jeden szczegół.
Rosomaki z flagami UPA. Ludzie wstrząśnięci nagraniem
Chodzi o charakterystyczne, czerwono-czarne flagi UPA (Ukraińskiej Powstańczej Armii), czyli organizacji, która jest odpowiedzialna za masowe mordy na Polakach. Profil WarNewsPL, który zamieścił informację wezwał władze RP do interwencji.
Pod wpisem pojawiło się wiele głosów poparcia apelu o interwencję, ale także… słów krytyki pod adresem kanału. „Mamy podziękowania od 2 ukraińskich brygad, wspieraliśmy zakup 4 samochodów dla Sił Zbrojnych Ukrainy, pozyskaliśmy dwa drony i przekazaliśmy je żołnierzom na pierwszej linii frontu. Jeśli macie problem z nagłaśnianiem tego typu spraw to przestańcie nas obserwować. Dla nas to obowiązek” – czytamy w kolejnym wpisie.
W końcu z nagraniem zapoznał się szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz. „Flagi UPA na dostarczonych przez Polskę ukraińskiej armii transporterach opancerzonych Rosomak to prowokacja, która nie powinna mieć miejsca. Poleciłem pilną interwencję u ukraińskiego attaché w Warszawie, celem wyjaśnienia sprawy” – podkreślił.