Do dramatycznego zdarzenia doszło w Stargardzie. W restauracji McDonald’s zaatakowany został 11-letni chłopak.
– W środę dnia 18 grudnia ok godz.12:20. Został pobity chłopczyk jedenastoletni w restauracji McDonald Stargard. Był z dwoma kolegami z klasy. Nikt nie zareagował. Szukamy świadków zdarzenia – napisano na profilu „Stoją Stargard” w serwisie społecznościowym Facebook.
„Fakt” skontaktował się z kolei z oficer prasową stargardzkiej Komendy Powiatowej Policji Justyną Siwarską. Ta w rozmowie z tabloidem przekazała, że sprawa jest znana śledczym i w całej sprawie toczy się obecnie zaawansowane postępowanie.
– Wyjaśniamy incydent, do którego doszło w jednym z lokali w Stargardzie. Z dotychczasowych naszych ustaleń wynika, że doszło do nieporozumień między nieletnimi. Poszkodowany chłopiec trafił do szpitala na badania, ale jeszcze tego samego dnia został wypisany – powiedziała.
– Obrażenia okazały się niegroźne i ograniczyły się do otarcia naskórka. Słowo „pobicie” jest tutaj niewłaściwe. Bardziej mówimy o naruszeniu nietykalności cielesnej. Obecnie ustalamy, kim był napastnik – dodała Justyna Siwarska.