Są nowe informacje ws. Sebastiana Walukiewicza. Reprezentant Polski podczas weekendowego meczu Serie A pomiędzy Torino a Bologną, nagle osunął się na murawę.
Sebastian Walukiewicz wyszedł w podstawowej jedenastce swojego zespołu – Torino na weekendowy mecz włoskiej Serie, w której on i jego koledzy mierzyli się z Bologną. W pewnym momencie, w pierwszej połowie spotkania, bez żadnego kontaktu z rywalem zawodnik z Polski osunął się na murawę. Zszokowało to kibiców oraz innych zawodników.
Dodatkowo niepokojący był fakt, że defensor reprezentacji Polski trzymał się za klatkę piersiową. Na boisko natychmiast wbiegli ratownicy medyczni. Sędzia zdecydował o przerwaniu meczu. Polak cały czas był przytomny, jednak nie był w stanie samodzielnie opuścić boiska. Przewieziono go do szpitala.
DAZN e la vergogna delle telecronache "da tubo": Walukiewicz ha un malore in campo, il telecronista non se ne accorge ma non può accertare l'accaduto e rimanda tutti ai ragguagli nella app a fine partita
— Paolo Ziliani (@ZZiliani) December 22, 2024
Inutile dire che il commentatore non ha alcuna colpa: non è allo stadio e di… pic.twitter.com/CGowcn3SsD
Teraz w całej sprawie pojawiły się nowe informacje. „La Gazzetta dello Sport” informuje, że Polak przeszedł gruntowne badania w klinice medycznej. Te na szczęście nie wykazały żadnych nieprawidłowości.
Skąd więc nagłe pogorszenie stanu zdrowia podczas meczu? Wiele wskazuje na to, że powodem kłopotów Walukiewicza były powikłania po infekcji, którą przeszedł w ostatnich dniach. Obecnie obrońca czuje się już dobrze i nic nie stoi na przeszkodzie, by wystąpił w kolejnym meczu włoskiej Serie A. Jego zespół, Torino, zmierzy się w nim z Udinese.