Tragedia na trasie Opole-Wrocław. Maszynista podczas kursu doznał prawdopodobnie zawału. Na miejscu interweniowały służby. Niestety, mężczyzny nie udało się uratować. Świadkowie zwracają uwagę na zachowanie poprzedzające zasłabnięcie 68-latka.
Dramatyczny przebieg miał kurs pociągu na linii Opole-Wrocław w nocy z soboty na niedzielę. Na trasie, w okolicach miejscowości Nowa Jamka (woj. opolskie) doszło do tragedii. Maszynista miał prawdopodobnie zawał. 68-latek wcześniej zdążył jednak zatrzymać pociąg.
-Nieco wcześniej zatrzymał awaryjnie pociąg, bo stwierdził, że ma on usterkę. Próbował ustalić, co się stało. Na pomoc wezwał kierownika pociągu. W pewnym momencie zasłabł. Nie udało się uratować mu życia – powiedziała w rozmowie z „Faktem” Marta Ziemska z biura prasowego PKP Intercity.
Tragedia na trasie w woj. opolskim. Zmarł maszynista
Na miejsce tragedii wezwano służby. Wiadomo, że w momencie wezwania pogotowia i straży pociąg był już zatrzymany, więc nie potwierdziły się wcześniejsze doniesienia o awaryjnym hamowaniu w związku z zawałem mężczyzny. Kiedy ratownicy przybyli na miejsce, próbowali ratować mężczyznę. Niestety, 68-latek zmarł na miejscu.
W związku z tragedią pozostali pasażerowie musieli poczekać na kolejny pociąg. – Podstawiono dla nich kolejny pociąg, którym pojechali dalej z drugim maszynistą. Reszta załogi została na miejscu, ponieważ musiała zostać przesłuchana. Wiemy, że pierwszy reanimować maszynistę próbował kierownik pociągu – poinformowano.