Rozpoczął się pobór do rosyjskiej armii. Zgodnie z dekretem Władimira Putina będzie on największy w ostatnim dwudziestoleciu.
Pobór w Rosji odbywa się dwa razy do roku: wiosną i jesienią. Od początku wojny na Ukrainie z roku na rok rośnie liczba przydzielonych do tamtejszej armii wiosną. Dość wspomnieć, że w 2024 roku było to 150 tys. żołnierzy, natomiast w tym roku będzie to rekordowe 160 tys. żołnierzy.
Warto jednocześnie pamiętać, że przed wojną na Ukrainie armia Putina liczyła około milion żołnierzy. Obecnie jej liczebność zwiększyła się do 1,5 miliona. Ma to oczywiście związek z uzupełnianiem strat wynikających z toczącego się konfliktu zbrojnego. Ludzie giną, zostają także ciężko ranni.
Brytyjski resort obrony, który regularnie prowadzi szacunki dotyczące rosyjskich strat, podaje, że od początku agresji do marca 2025 r. Kreml stracił około 900 tys. żołnierzy. Wyliczono, że 250 tys. z nich zginęło. Pozostali, z powodu odniesionych ran, nie byli w stanie kontynuować swojej działalności w armii.
Obecny pobór, jak podają media, jest największym od 20 lat. Do armii, tak jak to zostało wspomniane wcześniej, ma trafić 160 tys. mężczyzn w wieku od 18 do 30 lat.