Prokuratura poinformowała o nowych ustaleniach na temat tajemniczego obiektu, jaki rozbił się w Osinach na Lubelszczyźnie. Wynika z nich, że to dron wojskowy, choć śledczy zastrzegają, że to dopiero „wstępna opinia”.
O szczegółach dotyczących sprawy mówił na briefingu prokurator okręgowy z Lublina Grzegorz Trusiewicz. Z ustaleń śledczych wynika, że w Osinach rozbił się obiekt wojskowy. „Wstępnie możemy wykluczyć, że był to dron cywilny i możemy wykluczyć, że był to dron przemytniczy” – powiedział.
„Najprawdopodobniej do uszkodzenia drona doszło na skutek działania materiałów wybuchowych” – wyjaśnił Trusiewicz. Jednocześnie prokurator podkreślił, że śledczy „nie są w stanie obecnie wykazać, o jakie materiały chodzi”.
Pojawiły się również nieoficjalne informacje, że na polu rozbił się dron pozbawiony głowicy bojowej. Miałby to być tzw. „wabik”, do którego zadań należy ściąganie na siebie ognia przeciwnika.
Przypomnijmy, około godz. 2:00 w nocy miejscowi policjanci otrzymali zawiadomienie, że „doszło do wybuchu, eksplozji” i że „widziany był błysk”. Na miejsce natychmiast wysłano patrol policji. Mundurowi znaleźli w polu kukurydzy „porozrzucane, nadpalone metalowe i plastikowe elementy”.
Przeczytaj również:
- Niezidentyfikowany obiekt eksplodował i spadł na Lubelszczyźnie
- Trump wymienił trzy kraje. To one chcą wysłać wojsko na Ukrainę
- Spotkanie u Trumpa bez przedstawiciela Polski. Rzecznik rządu: Lepiej, żebyśmy byli reprezentowani przez prezydenta
Źr. Polsat News