Donald Tusk ogłosił dziś, że wysadzenie torów kolejowych we wsi Mika było aktem dywersji. – Potwierdziły się najgorsze przypuszczenia oznajmił premier.
O zdarzeniu poinformowała w mediach społecznościowych policja z Mazowsza. Z komunikatu wynika, że maszynista natrafił na uszkodzone tory. Policja informuje, że to on „zgłosił telefonicznie nieprawidłowości w infrastrukturze kolejowej w rejonie miejscowości Życzyn pow. garwoliński, w pobliżu stacji PKP Mika”.
W mediach pojawiały się doniesienia o szczegółach świadczących, że doszło do wybuchu. Podobne informacje podaje na platformie X „Dyspozytura Trakcji”. – Od godziny 7:30 trwa zamknięcie toru numer 1 na odcinku Dęblin-Życzyn po stwierdzeniu ubytku w torze o długości około 100 cm przez m-stę pociągu 12713 KM Warszawa Zach-Dęblin. Prawdopodobnie doszło do celowego uszkodzenia szyny poprzez detonację ładunku wybuchowego – czytamy.
– Niestety potwierdziły się najgorsze przypuszczenia. Na trasie Warszawa-Lublin (wieś Mika) doszło do aktu dywersji. Eksplozja ładunku wybuchowego zniszczyła tor kolejowy. Na miejscu pracują służby i prokuratura. Na tej samej trasie, bliżej Lublina, również stwierdzono uszkodzenie – powiedział dziś premier Donald Tusk.
Jeszcze wczoraj Donald Tusk pisał w serwisie „X”, że może być to akt dywersji, ale nie przesądzał tego faktu. Wiele wskazuje jednak na to, że dziś sytuacja już się odmieniła, a premier otrzymał dużo więcej dowodów świadczących o tym, iż ktoś celowo doprowadził do wysadzenia torów kolejowych.




![Donald Tusk pojechał na granicę. Pokazał nagranie z migrantami [WIDEO]](https://wmeritum.pl/wp-content/uploads/2025/03/Tusk-na-granicy.jpg)

