Eugen Polanski nie zagra w reprezentacji Polski, dopóki selekcjonerem będzie Adam Nawałka. Informację ogłosił sam piłkarz podczas wywiadu dla strony polsatsport.pl.
Polanski miał żal do Nawałki, że ten nie wyraził zrozumienia dla jego nieobecności podczas towarzyskiego spotkania z Niemcami. Wówczas selekcjoner powołał Polanskiego, ale ten musiał odmówić, ponieważ nie dostał zgody na przyjazd od swojego macierzystego klubu – Hoffenheim. Sytuacja powtórzyła się przy okazji powołań mecz z Litwą. Na liście zawodników, którzy mają stawić się na zgrupowaniu, próżno było szukać byłego piłkarza Mainz. Spotkanie z Litwą, podobnie jak mecz z Niemcami, odbywa się poza terminem FIFA i Hoffenheim po raz kolejny niezbyt przychylnie spoglądało na wyjazd swojego zawodnika.
Trener chciał mnie powołać, a ja poinformowałem o tym dyrektora sportowego Hoffenheim Alexandra Rosena i trenera Markusa Gisdola. Obaj byli niezadowoleni. Wcześniej nie pozwolili mi jechać na mecz Niemcami, więc od razu wiedziałem, że będą na „nie”. Na końcu trener pozostawił wybór mi. Niby to była moja decyzja, ale czułem, że mógłbym mieć w klubie problemy.
Czytaj także: Ten Obcy, czyli Ludovic Obraniak w reprezentacji Polski
– powiedział Polanski.
Gracz Hoffenhiem zdradził również, że jego relacje z Adamem Nawałką nigdy nie były dobre.
Każdy chyba wie, że od samego początku moje relacje z trenerem układały się źle. Od razu, kiedy Nawałka nie powołał mnie na pierwszy obóz, usłyszałem od kilku osób, które były przy reprezentacji i w PZPN, że nie jestem tam mile widziany. Nie wierzę, że ci ludzie ustalili sobie wersję, którą wmówili Polanskiemu. Słyszałem, że mój brak to nie tylko decyzja trenera.
Decyzja Polanskiego do złudzenia przypomina niedawne zachowanie Ludovica Obraniak. Piłkarz Werderu Brema ogłosił wówczas, że nie pojawi się na zgrupowaniu reprezentacji Polski, dopóki selekcjonerem będzie Waldemar Fornalik. Zmienił zdanie dopiero po rozmowie z Adamem Nawałką.
źródło: polsatsport.pl, transfery.info
Fot. Wikimedia/Borusse86