Jedenasty dzień na kortach w Paryżu wyłonił kolejnych półfinalistów wielkiego szlema. Największą niespodzianką dzisiejszych zmagań było zwycięstwo Andrei Petković nad Sarą Errani. W turnieju panów kapitalne widowisko dali Andy Murray z Gaelem Monfilsem, z którego zwycięsko wyszedł Brytyjczyk.
Simona Halep – Swietłana Kuzniecowa
Wyżej rozstawiona Rumunka walczyła o pierwszy w swojej karierze półfinał turnieju wielkoszlemowego. Kuzniecowa marzyła o powtórzeniu sukcesu z Paryża, kiedy to w 2009 roku wygrała turniej. Jednak Halep bardzo szybko wybiła jej to marzenie z głowy, przełamując rywalkę już w pierwszym gemie spotkania. Czwarty gem przyniósł wyrównanie stanu meczu, ponieważ Kuzniecowa odebrała podanie rankingowej „czwórki”. Rosjanka nie długo cieszyła się z tego faktu, gdyż w następnym gemie znów straciła swój serwis. Ta sama sytuacja powtórzyła się jeszcze w gemie siódmym. Ostatecznie Rumunka zakończyła seta przy swoim podaniu.
Czytaj także: 12 dzień RG: Halep z Szarapową w finale!
Wydawało się, że niżej notowana zawodniczka w drugiej odsłonie weźmie się w garść, jednak jej rywalka kompletnie zdominowała mecz, zdobywając breaka w trzecim gemie. Dla Halep było to jednak mało, dlatego poszła ona za ciosem, zdobywając kolejne przełamanie w gemie szóstym. Kuzniecowa spróbowała powalczyć, odzyskując jedno podanie gemem na sucho, jednak chwile potem znów straciła je. Halep nie chciała zwlekać i w ósmym gemie zakończyła spotkanie. Dzięki temu zwycięstwu Rumunka jest o krok, aby po French Open przeskoczyć w rankingu WTA o jedno miejsce wyżej, spychając naszą Agnieszkę Radwańską na czwartą lokatę.
Simona Halep (Rumunia, 4) – Swietłana Kuzniecowa (Rosja, 27) 6:2, 6:2
Andrea Petković – Sara Errani
Dla niżej rozstawionej Petković ten mecz był szansą na pierwszy w karierze półfinał turnieju wielkoszlemowego. Errani nie chciała do tego dopuścić, przełamując rywalkę już w pierwszym gemie spotkania. Chwile potem Włoszka dołożyła gema przy swoim serwisie. Jednak od trzeciego gema na korcie rządziła już tylko jedna zawodniczka. Niemka serbskiego pochodzenia zdobyła sześć gemów z rzędu, obejmując prowadzenie w setach 1:0.
Pierwsze trzy gemy drugiej odsłony to trzy breaki. Najpierw Errani, potem jej rywalka i znów ona sama. Wydawało się, że Errani odrobiła lekcję z pierwszej partii, gdyż miała ona szanse podwyższyć wynik na 3:1. Ostatecznie Petković obroniła gema. Rozpędzona tenisistka z Niemiec znów zdominowała wydarzenia na korcie, nie pozwalając już ugrać przeciwniczce choćby jednego gema.
Andrea Petković (Niemcy, 28) – Sara Errani (Włochy, 10) 6:2, 6:2
Rafael Nadal (Hiszpania, 1) – David Ferrer (Hiszpania, 5) 4:6, 6:4, 6:0, 6:1
Andy Murray (Wielka Brytania, 7) – Gaël Monfils (Francja, 23) 6:4, 6:1, 4:6, 1:6, 6:0
więcej informacji o tych spotkaniach niebawem
źródło: sportowefakty.pl
fot.: wikimedia/Sascha Grabow