Czytaj także: Narasta konflikt polsko-cygański w Andrychowie
Ks. Riffard od siedmiu lat przyjmuje osoby niemające domu do przykościelnej salki parafialnej, gdzie mogą odpoczywać i spać. Obecnie korzysta z tego ok. 40 bezdomnych. Wielu z nich pochodzi z Demokratycznej Republiki Konga. Duchowny robi to, mimo tego że władze miasta w lutym 2013 r. zakazały mu takiego działania. Uważają oni, że pomieszczenia przeznaczone dla potrzebujących „nie spełniają norm bezpieczeństwa”.
Czytaj także: Arrinera Hussarya - pierwszy polski super samochód - wywiad z Łukaszem Tomkiewiczem
Kapłana wspiera bp Saint-Etienne, Dominique Lebrun. Ks. Riffard uważa, że robi to ponieważ państwo nie jest w stanie pomóc osobom ubiegającym się o azyl. On sam twierdzi, że nie może pozostawić tych ludzi bez pomocy.
Robimy, co możemy środkami, jakie mamy do dyspozycji. Nie wypełniamy wszystkich norm mieszkaniowych, bo nie jesteśmy tego typu strukturą – powiedział kapłan.
Duchowny odpiera też zarzut sądu dotyczący wspierania nielegalnej emigracji i przekonuje, że chodzi tu tylko o pomoc bezdomnym. Adwokat księdza domaga się uniewinnienia swojego klienta. Wyrok w tej sprawie ma zapaść 10 września.
Czytaj także: SLD chce postawić prof. Chazana przed sądem