Gen. Janusz Brochwicz-Lewiński ps. „Gryf”, dowódca obrony legendarnego pałacyku Michla na Woli został usunięty z Kapituły Orderu Wojennego Virtuti Militari. Pałac prezydencki twierdzi, że generałowi skończyła się kadencja i nie została ona przedłużona. Jest to pierwszy taki przypadek.
W Kapitule Orderu Wojennego Virtuti Militari zasiada co do zasady sześć osób. Obecnie ponad połowa miejsc pozostaje nieobsadzona, a prezydent Komorowski dodatkowo nie przedłużył kadencji gen. Januszowi Brochwicz-Lewińskiemu ps. „Gryf”. Jest to pierwszy tego typu przypadek. Do tej pory kadencja członków kapituły zawsze była przedłużana i trwała w praktyce dożywotnio.
PiS-owski Powstaniec?
Czytaj także: Powstańcy na profilowe!
Przyczyny takiej sytuacji pozostają nieznane. Pałac prezydencki zasłania się wygaśnięciem pięcioletniej kadencji generała w kapitule. Wiadomo, że powstaniec otrzymał od prezydenta list z podziękowaniami. Sam Brochwicz-Lewiński skomentował sprawę na swoim profilu Facebook. Odciął się od twierdzeń jakoby miał zostać „wyrzucony z kapituły”.
Pojawiły się głosy, że usunięcie Brochwicz-Lewińskiego z kapituły jest związane z sympatią jaką ten darzy byłego prezydenta Lecha Kaczyńskiego, który zresztą powołał generała w skład kapituły. Po katastrofie smoleńskiej poparł z kolei Jarosława Kaczyńskiego, wchodząc nawet w skład warszawskiego komitetu poparcia prezesa PiS. Ostatnio wystosował specjalny list w rocznicę urodzin Lecha Kaczyńskiego. Zdaniem niektórych, jest to bezpośrednia przyczyna usunięcia generała z kapituły – pisze „Nasz Dziennik”.
„Wygaszanie” kapituły
„Nasz Dziennik” podaje, że z nieoficjalnych informacji redakcji wynika, iż nieobsadzanie stanowisk w kapitule jest działaniem planowym, zmierzającym do jej „wygaszenia”. Argumentem za takim postępowaniem ma być przepis ustawy o odznaczeniach, który mówi, że order Virturi Militari ma znaczenie tylko historyczne. Do tego jest to odznaczenie wojskowe, nadawane jedynie przez pięć lat od zakończenia wojny.
Pomimo, że polscy żołnierze walczą poza granicami państwa, to jednak w myśl przepisów, nie mamy do czynienia z wojną w prawnym jej rozumieniu. Z tego wynika, że Kapituła Orderu Wojennego Virtuti Militari staje się po prostu niepotrzebna. Przynajmniej takie stanowisko przyjmuje pałac prezydencki.
Virtuti Militari dla UB
Sami kombatanci zwracają jednak uwagę na problem ponad kilkuset orderów Virtuti Militari nadanym po roku 1944 tzw. „utrwalaczom władzy ludowej”. W ostatnim czasie kapituła poruszała sprawę odznaczenia Virtuti Militari pięciu milicjantów i żołnierzy Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego, którzy wzięli udział w zabiciu mjr. Mariana Bernaciaka „Orlika” w 1946 roku. Takich przypadków są setki.
Kombatanci wskazują też na potrzebę weryfikacji przez kapitułę kawalerów Virtuti Militari, którzy zginęli w Powstaniu Warszawskim. Rzecznik Światowego Związku Żołnierzy AK, Władysław Filipkowski zapowiada, że związek zajmie się tym po wakacjach.
Źródło: naszdziennik.pl
Fot.: youtube.com/Fundacja Sztafeta