W środę wieczorem poznaliśmy nazwy wszystkich zespołów, które zagrają w tegorocznej edycji Champions League. Do grona 32. szczęśliwców dołączyli Arsenal, Athletic Bilbao, Bayer, Malmoe i Ludogorets.
W dwóch najciekawiej zapowiadających się spotkaniach nie brakowało emocji. W Londynie zgodnie z przewidywaniami awans wywalczył miejscowy Arsenal, któremu jednak sporo krwi napsuł turecki Besiktas. Choć goście nie oddali w meczu żadnego celnego strzału, to mieli większe posiadanie piłki i potrafili zamknąć Kanonierów w tzw. zamku na ładne parę minut. Sytuacja taka miała miejsce szczególnie po tym, jak francuski defensor gospodarzy Mathieu Debuchy obejrzał po raz drugi żółtą kartkę i musiał opuścić murawę stadionu The Emirates. Podopieczni Arsene’a Wengere’a obronili jednak skutecznie przewagę bramkową, jaką zapewnił im w 45. minucie gry Chilijczyk Alexis Sanchez i dzięki byłemu piłkarzowi Barcelony awansowali do Ligi Mistrzów. Można śmiało powiedzieć, że Sanchez spłacił tym golem ładne kilkanaście milionów euro ze swojego transferu i zaskarbił sobie sympatię fanów Arsenalu.
W drugim z najbardziej elektryzujących spotkań środowego wieczoru, na stadionie San Mames spotkali się Athletic Bilbao i SSC Napoli. Nieznacznymi faworytami tego meczu byli Włosi, którzy mają w składzie nieco lepszych i bardziej doświadczonych graczy m.in. Marka Hamsika, czy Gonzalo Higuaina. W fazie grupowej Champions League jednak ich nie ujrzymy, gdyż mimo prowadzenia do 61. minuty przegrali z Baskami 3:1. Dwie bramki dla gospodarzy zdobył Aritz Aduriz, jedną Ibai Gomez, a dla Włochów gola strzelił wspomniany Hamsik.
Czytaj także: IV runda eliminacji Ligi Mistrzów: Athletic ratuje remis w Neapolu
W pozostałych grach awans do fazy grupowej Ligi Mistrzów także wywalczyli gospodarze rewanżowych spotkań. W Leverkusen miejscowy Bayer rozgromił FC Kopenhagę 4:0 po dwóch golach Stefana Kiesslinga i jednym trafieniu Hakana Calhanoglu i Son Heung-Mina. W Malmoe straty z pierwszego meczu z nawiązką odrobili piłkarze tutejszego FF, którzy pokonali austriacki Red Bull Salzburg 3:0. Dwa gole dla Szwedów zdobył Mark Rosenberg, a jedną jego partner z ataku Magnus Erikson. Niesamowity przebieg miało natomiast starcie między Ludogortsem a Steauą. Gospodarze gola dającego dogrywkę zdobyli dopiero w 90. minucie po trafieniu Brazylijczyka Wandersona, a później było jeszcze ciekawiej. W 119. minucie czerwoną kartkę otrzymał bramkarz Ludogoretsa Vladislav Stojanov, a że limit zmian był już w bułgarskiej drużynie wykorzystany, do bramki wszedł… rumuński obrońca Cosmin Moti i to on okazał się bohaterem wieczoru. Strzegąc z konieczności bramki w serii rzutów karnych obronił decydującą jedenastkę i zapewnił Bułgarom pierwszy w historii awans do Champions League!
Środa 27.08.2014 r.
Arsenal Londyn – Besiktas Stambuł 1:0 (1:0)
A. Sanchez (45+1), cz. kartka: M. Debuchy (75); pierwszy mecz 0:0, awans: Arsenal
Athletic Bilbao – SSC Napoli 3:1 (0:0)
A. Aduriz (61, 69), I. Gomez (74) – M. Hamsik (47); pierwszy mecz 1:1, awans: Athletic
Bayer Leverkusen – FC Kopenhaga 4:0 (3:0)
Son Heung-Min (2), H. Calhanoglu (7), S. Kiessling (31, 65); pierwszy mecz 3:2, awans: Bayer
Ludogorets Razgrad – Steaua Bukareszt 1:0 (0:0) 6:5 w karnych
Wanderson (90), cz. kartka: V. Stojanov (119); pierwszy mecz 0:1, awans Ludogorets
Malmoe FF – FC Salzburg 3:0 (2:0)
M. Rosenberg (11 k, 84), M. Eriksson (19); pierwszy mecz 1:2, awans Malmoe
Tak grali Polacy:
Sebastian Boenisch – 90 minut w meczu z FC Kopenhagą
Wojciech Szczęsny – 90 minut w meczu z Besiktasem
Łukasz Szukała – 120 minut w meczu z Ludogortsem
Źródło zdjęcia: wikimedia.commons