Jerzy Janowicz przegrał w drugiej rundzie wielkoszlemowego US Open (pula nagród w singlu mężczyzn 14,792 mln USD) z Kevinem Andersonem 7:6 (8-6), 2:6, 1:6, 3:6. Janowicz był ostatnim singlowym reprezentantem Polski podczas US Open.
Początek meczu ewidentnie dla Polaka. W pierwszym gemie Anderson popełnił trzy niewymuszone błędy, które poskutkowały utratą podania do 15. Chwilę później Polak utrzymał swoje podanie, by ponownie przełamać rywala! 3:0 po 10 minutach i gem zapowiadał się naprawdę obiecująco. Niestety, Afrykaner przełamał serwis Janowicza do 30, a następnie utrzymał swoje podanie do 15. Dwa kolejne gemy padły łupem serwującego. Najpierw Polak utrzymał podanie „na sucho”, a po nim, do 15, to samo zrobił jego rywal. Udało mu się również przełamać Janowicza i doprowadzić do wyniku 4:4. Anderson utrzymał do 15 swoje podanie i w bólach ta sama sztuka udała się Polakowi. Cztery równowagi, jedna piłka setowa dla Andersona i czternaście rozegranych piłek, by doprowadzić do remisu 5:5. Janowicz nie potrafił przełamać rywala i musiał się bronić przed porażką w pierwszym secie. Wszystko poszło po jego myśli i utrzymał swój serwis do 30. W tie-breaku przełamał Andersona, a następnie utrzymał swoje podania i prowadził 3:0. Niestety, Afrykaner również utrzymał swoje podanie, a także uzyskał mini-przełamanie przy drugim serwisie Janowicza i utrzymał swoje podanie, dzięki czemu prowadził 5:4 w tie-breaku. Polak również utrzymał swój serwis i miał pierwszą piłkę setową, którą zmarnował. Przy stanie 6:6 udało mu się jednak wywalczyć mini-breaka, a następnie utrzymał swój serwis i po niemal godzinie gry zakończył seta!
Drugi set również rozpoczął się od wygranej Janowicza. Nasz najlepszy tenisista utrzymał swoje podanie „na sucho”, jednak Anderson również utrzymał swój serwis, a następnie przełamał Polaka do 15 i ponownie utrzymał swoje podanie. 3:1 dla 20. rakiety świata i robiło się nieciekawie. Kłopotów Janowicza ciąg dalszy. Najpierw przegrywał 15:40, by doprowadzić do wyrównania, obronić dwa break-pointy i po czternastu rozegranych piłkach, wygrać gema. Ten set wyraźnie nie należał do polskiego tenisisty. Najpierw przegrał gema serwisowego Andersona „na sucho”, a chwilę później ponownie „na sucho” został przełamany. 5:2 dla Afrykanera i serwował on po tryumf w drugim secie. Udało mu się to bez większych problemów, czym doprowadził do wyrównania stanu gry.
Czytaj także: Western & Southern Open: Janowicz pokonał ósmą rakietę świata!
Trzeciego seta otwierał Janowicz, jednak zrobił to bardzo niemrawo. Gra toczyła się punkt za punkt, a Polak obronił nawet dwa break-pointy i ostatecznie udało mu się utrzymać swój serwis. Jego słaba gra była bardzo widoczna w dalszej części seta. Najpierw Anderson utrzymał swoje podanie do 15, następnie przełamał Janowicza „na sucho”, ponownie utrzymał serwis do 15 i znów przełamał naszego tenisistę. Po 20 minutach gry było już 4:1 dla Afrykanera. Cztery minuty później Anderson podwyższył wynik na 5:1. Janowicz próbował się jeszcze bronić, jednak został przełamany do 15 i jego sytuacja w tym meczu była niemalże katastrofalna.
Czwarty set zaczął się od utrzymania podania „na sucho” przez 20. w rankingu ATP zawodnika. Janowicz nie zamierzał jednak być gorszy i swoje podanie utrzymał z tym, że do 15. Taka sama sytuacja miała miejsce w trzecim gemie – wygranym przez podającego. Tenisistom najwyraźniej spodobało się wygrywanie do 15, bowiem dwa kolejne gemy padły łupem serwującego przy takim rezultacie punktowym. To był jednak koniec wygrywania swoich podań. Zabawę na korcie przerwał zawodnik z RPA, który „na sucho” przełamał Janowicza, a następnie do 15 utrzymał swoje podanie i był o gema od awansu do trzeciej rundy US Open. Polak nie zamierzał jednak szybko się poddawać i, w bólach, ale utrzymał swoje podanie. To było wszystko, co Janowicz miał do pokazania w tym meczu. Anderson utrzymał swoje podanie do 15 i zameldował się w trzeciej rundzie US Open.
2. runda US Open
Jerzy Janowicz (Polska) – Kevin Anderson (RPA) 7:6 (8-6), 2:6, 1:6, 3:6
Czas spotkania: 2 godziny 31 minut
Źródło: inf. własna
Fot. Wikimedia/Carine06
Aby śledzić informacje sportowe na bieżąco zapraszamy na nasz fanpage: