Holenderski dziennik „Trouw” poinformował, że Holandia użyczy samolotów F-16 do walki z terrorystami spod szyldu Państwa Islamskiego. Maszyny mają zostać wysłane do Iraku i ewentualnie do Syrii.
Zdaniem dziennika, który powołuje się na źródła rządowe debata nad propozycją ma odbyć się w trakcie najbliższego posiedzenia parlamentu, aby jednak weszła w życie organ musi ją zatwierdzić. „Trouw” twierdzi jednak, że będzie to jedynie formalność, gdyż znaczna część deputowanych jest przychylna temu pomysłowi.
Co ciekawe Holandia nie znalazła się wśród państw do których prezydent Stanów Zjednoczonych Barack Obama apelował o pomoc w walce z Państwem Islamskim. Wcześniej Holendrzy złożyli propozycję przekazania tysiąca hełmów oraz kamizelek kuloodpornych dla kurdyjskich bojowników na północy Iraku. Oferta nie została jednak potraktowana poważnie przez Waszyngton, więc rządzący postanowili ją zmodyfikować.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Sygnały świadczące o tym, że Holandia zaangażuje się militarne w walkę z terrorystami pojawiły się już w sierpniu, ale nie podano wówczas żadnych szczegółów.
W zeszłym tygodniu Barack Obama ogłosił strategię walki z terrorystami spod flagi Państwa Islamskiego. Ma być realizowana poprzez uderzenia z powietrza, wsparcie dla kurdyjskich bojowników oraz armii irackiej. Prezydent Stanów Zjednoczonych zadeklarował jednocześnie, że nie zawaha się zaatakować dżihadystów również na terytorium Syrii.
źródło: wpolityce.pl
Fot. Wikimedia/Axl888