W pierwszym półfinale mistrzostw świata Brazylia pokonała po tie-breaku Francuzów i po raz czwarty z rzędu znalazła się w wielkim finale. Wieczorem starcie Polaków z Niemcami.
Początek spotkania nie zapowiadał tak wielkich emocji. Brazylijczycy rozpoczęli pewnie i już na pierwszej przerwie technicznej prowadzili 4:8. Canarinhos kontrolowali przebieg partii, dzięki czemu triumfowali do 18. Francuzi przebudzili się w drugim secie. Dobra gra Toniuttiego oraz Kevina Tillie dała Europejczykom prowadzenie. Brazylijczycy rozpoczęli pogoń dzięki skutecznym atakom Wallace’a oraz Visotto. Słabo na parkiecie spisywał się dotychczasowy lider Francuzów, Antonin Rouzier. W końcówce seta jego miejsce zajął Sidibe. Europejczycy utrzymali przewagę i doprowadzili do remisu w tym spotkaniu.
Trzecia partia była bardzo wyrównana, a na jednopunktowym prowadzeniu utrzymywali się Trójkolorowi (11:10). Skuteczny blok Canarinhos i autowy atak N’gapetha dały drużynie Rezende prowadzenie na drugiej przerwie technicznej (16:15). Francuzi nie pozwolili odskoczyć rywalowi i po chwili odzyskali prowadzenie (18:17).Gra była bardzo wyrównana. Oba zespoły popełniały błędy i wynik wciąż oscylował wokół remisu (21:21).Kluczowy okazał się blok na N’gapecie, który dał Brazylijczykom dwa oczka przewagi (23:21). Canarinhos nie dali się już dogonić i triumfowali do 23.
Czytaj także: Mistrzostwa Europy: jutro półfinały !
Czwartego seta lepiej zaczęli Europejczycy (7:4). Atak Francuzów napędzali N’gapeth oraz Sidibe, dobry mecz rozgrywał również Tilie. Mimo to Brazylijczycy uspokoili grę i wyszli na prowadzenie (11:12). Sytuacja na boisku zmusiła trenera Trójkolorowych do wzięcia czasu. Ruch ten okazał się trafiony – Europejczycy odzyskali bowiem prowadzenie (14:12). Było to jednak krótkotrwałe rozwiązanie. Francuzi grali seriami. Po trzech straconych punktach byli w stanie zdobyć kolejne trzy i prowadzić 19:17. W końcówce seta Francuzi nie dali sobie wyrwać wypracowanej przewagi i wygrali 25:22.
Początek tie-breaka to dwupunktowa przewaga Brazylijczyków (2:4). Francuzi nie mogli zatrzymać szalejących na siatce Canarinhos. Dopiero ataki Le Goufa i N’gapetha dały Europejczykom remis (6:6). Po zmianie stron (7:8) inicjatywa należała do zawodników Bernardo Rezende, którzy wyszli na trzypunktowe prowadzenie (8:11). Francuzi nie mogli odnaleźć rytmu z poprzedniego seta, co bez litości wykorzystywali Brazylijczycy (8:13). Europejczycy nie dawali za wygraną (12:14), co zmusiło Rezende do wzięcia czasu. W kolejnej akcji górą okazali się Canarinhos, którzy czwarty raz z rzędu awansowali do finału mistrzostw świata.
Francja – Brazylia 2:3 (18:25, 25:23, 23:25, 25:22, 12:15)
Francja: Rouzier, Toniutti, Tillie, Ngapeth, Le Roux, Le Goff, Grebennikov (libero) oraz Jaumel, Sidibe, Marechal
Brazylia: Bruno, Wallace, Sidao, Murilo, Lucarelli, Lucas, Mario (libero) oraz Felipe (libero) oraz Vissotto, Raphael, Fonteles
Źródło zdjęcia: Wikimedia
Aby śledzić informacje sportowe na bieżąco zapraszamy na nasz fanpage: