Belgijskie władze poinformowały, że udaremniły atak na budynek Komisji Europejskiej. Siedziba KE miała byc celem zamachu terrorystycznego, którego autorami mieli być dżihadyści pochodzący z Holandii.
Cała akcja rozpracowania terrorystów trwała już od kilku miesięcy. W sierpniu na tamtejszym lotnisku policja zatrzymała podejrzanych mężczyznę i kobietę tureckiego pochodzenia. Policja miała dowody na ich wcześniejszy pobyt w Syrii gdzie przechodzili specjalne szkolenie i przygotowywali się do zamachu.
Zamachowcy nie chcieli zabić żadnego konkretnego komisarza. Chodziło im o spowodowanie jak największych strat w ludziach. Atak miał wywołać poczucie, że nikt nie może czuć się bezpieczny i zasiać strach w europejskich instytucjach. Władze porównują możliwą skalę ataku do tego do jakiego doszło podczas ataku na Muzeum Żydowskie w Brukseli, gdzie w maju uzbrojony mężczyzna otworzył ogień do zwiedzających zabijając cztery osoby. Teraz belgijska policja prowadzi dochodzenie w sprawie niedoszłych zamachowców na siedzibę KE.
Czytaj także: Trzy armie Szatana
Eksperci donoszą, że do takich incydentów może dochodzić coraz częściej. Wielu z mieszkańców Europy pochodzenia arabskiego wyjeżdża do pogrążonej w wojnie domowej Syrii i przechodzi szkolenie terrorystyczne. Następnie wstępują oni w szeregi Państwa Islamskiego i walczą o islamski kalifat. Po pewnym czasie, część z tych którzy przeżyli może zechcieć wrócić do Europy.
fot: Wikimedia Commons