Pojedynek drużyn z górnej połowy tabeli czyli PGE GKS-u Bełchatów i Górnika Zabrze zainaugurował zmagania 13. kolejki T-Mobile Ekstraklasy. W drugim spotkaniu będąca w wysokiej formie Wisła Kraków podejmowała na własnym stadionie Podbeskidzie Bielsko-Biała. Zapraszamy na podsumowanie piątkowych meczów!
PGE GKS Bełchatów – Górnik Zabrze
Po druzgocącej porażce 0:5 Górnika z Wisłą Kraków, podopieczni Roberta Warzychy bardzo chcieli zatrzeć złe wrażenie sprzed tygodnia. Początek meczu w Bełchatowie nie obfitował w sytuacje bramkowe. W 12. minucie Bartosz Ślusarski minimalnie uderzył obok słupka. Kwadrans później fantastyczną okazję zmarnował Kamil Poźniak, a Pavels Steinbors popisał wielkimi umiejętnościami bramkarskimi. Kilka minut później sędzia Mariusz Złotek popełnił koszmarny błąd na niekorzyść zabrzan odgwizdując spalonego po strzale do siatki Rafała Kosznika. Do przerwy nie działo się już nic interesującego.
Czytaj także: T-Mobile Ekstraklasa: Ciąg dalszy złej passy Lechii Gdańsk, Wisła remisuje w Gliwicach
Po wznowieniu gry inicjatywę przejęli zawodnicy Górnika, którzy częściej utrzymywali się przy piłce, ale nie skutkowało to zagrożeniem bramki bełchatowian. W 51. minucie gospodarze wyprowadzili kontratak, po którym najpierw Mak, a następnie Łukasz Wroński mieli kapitalne szanse na zdobycie gola. Oba pojedynki wygrał jednak wyrastający na bohatera meczu Steinbors. W kolejnych minutach zabrzanie spychali coraz intensywniej beniaminka do defensywy, lecz Arkadiusz Malarz, podobnie jak jego vis a vis był w tym dniu dobrze dysponowany. Mecz rozstrzygnął się w 89. minucie. Andreja Prokić świetnie wykorzystał dośrodkowanie Adriana Basty i skierował piłkę głową do siatki Górnika. Goście rzucili się jeszcze do ataku, ale zabrakło już czasu na wyrównanie. Mecz zakończył się zwycięstwem beniaminka z Bełchatowa 1:0.
GKS Bełchatów – Górnik Zabrze 1:0 (0:0)
Andreja Prokić (89)
PGE GKS Bełchatów: Arkadiusz Malarz – Adrian Basta, Paweł Baranowski, Błażej Telichowski, Adam Mójta – Łukasz Wroński (82. Andreja Prokic), Patryk Rachwał (74. Szymon Sawala), Grzegorz Baran, Kamil Poźniak (67. Kamil Wacławczyk), Michał Mak – Bartosz Ślusarski
Górnik Zabrze: Pavels Steinbors – Maciej Mańka, Błażej Augustyn, Mariusz Magiera – Roman Gergel, Adam Danch, Radosław Sobolewski, Łukasz Madej (86. Dawid Plizga), Robert Jeż (62. Wojciech Łuczak), Rafał Kosznik – Mateusz Zachara (90. Ołeksandr Szeweluchin)
Żółte kartki: Grzegorz Baran, Kamil Wacławczyk – Radosław Sobolewski, Błażej Augustyn
Sędzia: Mariusz Złotek (Gorzyce)
Widzów: 2900
Wisła Kraków – Podbeskidzie Bielsko-Biała
Od początku meczu Podbeskidzie oddało piłkę rywalowi, który był zmuszony do gry z ataku pozycyjnego, ale podopieczni Franciszka Smudy nie zagrażali realnie bramce gości. W 17. minucie Semir Stilić prostopadle odegrał do Brożka, a ten przegrał pojedynek z Peskoviciem. W 38. minucie Podbeskidzie objęło niespodziewanie prowadzenie. Marek Sokołowski wyrzucił piłkę z autu. Piłka trafiła do ustawionego na 16 metrze Demjana, który odegrał do Iwańskiego, a były piłkarz Legii Warszawa szczęśliwie umieścił ją w siatce. Do przerwy popularni Górale prowadzili na Reymonta w Krakowie 0:1.
Od początku drugiej połowy piłkarze Wisły zdecydowanie zaatakowali bramkę Buchalika. Aktywny na boisku był wprowadzony po przerwie Donald Guerrier, ale oba jego groźne strzały obronił golkiper Podbeskidzia. W 55. minucie Maciej Sadlok po zagraniu piłki ręką sprokurował rzut karny, który bez problemu został wykorzystany przez Iwańskiego. Siedem minut później było już tylko 1:2 dla bielszczan. Paweł Brożek zagrał przed bramkę gości, a Dariusz Pietrasiak próbując wybić piłkę skierował ją do własnej bramki. Po zdobyciu gola kontaktowego Wiślacy ruszyli do zdecydowanej ofensywy. Najlepszym zawodnikiem Wisły był kolejny raz Stilić, który kreował akcję, za akcją. Najpierw po jego dośrodkowaniu groźnie główkował Guerrier, a następnie wyprowadził on prostopadłym podaniem Łukasza Burligę, który efektowną „podcinką” doprowadził do remisu w Krakowie. W 84. minucie Piotr Tomasik sfaulował w polu karnym Sarkiego, a jedenastkę na wagę trzech punktów dla Białej Gwiazdy wykorzystał bohater spotkania – Semir Stilić. Wisła Kraków wróciła z bardzo dalekiej podróży, ale finalnie zdobyła trzy punkty, i została tymczasowym liderem tabeli T-Mobile Ekstraklasy.
Wisła Kraków – Podbeskidzie Bielsko-Biała 3:2 (0:1)
Maciej Iwański (38, 54 – karny) – Pietrasiak (62 – sam.), Burliga (75), Stilić (85 – karny)
Wisła Kraków: Michał Buchalik – Łukasz Burliga, Richard Guzmics, Dariusz Dudka, Maciej Sadlok – Rafał Boguski, Semir Stilic, Łukasz Garguła (46. Emmanuel Sarki) Alan Uryga, Mariusz Stępiński (46. Wilde-Donald Guerrier) – Paweł Brożek
Podbeskidzie Bielsko-Biała: Michal Pesković – Marek Sokołowski, Pavol Stano, Dariusz Pietrasiak, Piotr Tomasik – Anton Sloboda, Adam Deja, Damian Chmiel (89. Tomasz Górkiewicz), Adam Pazio (68. Piotr Malinowski), Maciej Iwański – Robert Demjan (84. Maciej Korzym)
Żółte kartki: Rafał Boguski – Adam Deja, Damian Chmiel, Anton Sloboda, Piotr Tomasik, Maciej Iwański
Czerwone kartki: Piotr Tomasik (84 – dwie żółte), Adam Deja (86 – faul)
Sędzia: Marcin Borski (Warszawa)