Ivica Vrdoljak nie będzie juz egzekwował rzutów karnych. Piłkarz, który zmarnował „jedenastkę” w meczu z Metalistem, doszedł do porozumienia z trenerem Henningiem Bergiem. – Właściwie to sam zasugerowałem trenerowi, że może lepiej, jak przestanę wykonywać jedenastki – czytamy na łamach serwisu legia.sport.pl.
Czwartkowe spotkanie w Lidze Europejskiej z ukraińskim klubem, mimo że wygrane przez Legię, pozostawiło pewien niedosyt. Wszystko przez zmarnowany rzut karny, którego wykonawcą był Vrdoljak. Sprawa została podgrzana przez samego piłkarza, który odmówił wywiadu na ten temat Polsatowi Sport. Jednak w wywiadzie dla legia.sport.pl, Chorwat tłumaczy się ze swojego zachowania. – Opowiem, jak to wyglądało. W czwartek skończyłem trening i w garażu na stadionie Legii zaczepił mnie dziennikarz, którego nie znam. Okazało się, że chce ze mną porozmawiać na temat meczu z Metalistem. Garaż to dziwne miejsce na udzielanie wywiadów, ale zgodziłem się, żeby później nie było, że Vrdoljak nie wykorzystał trzeciego karnego w tym sezonie i już się obraża na cały świat.
31-latek przeczuwał o co chodzi jego rozmówcy, więc postanowił przerwać wywiad. – Starałem się grzecznie odpowiadać na kolejne pytania, ale w pewnym momencie zobaczyłem, że to nie ma sensu. Dlatego grzecznie podziękowałem i poszedłem w kierunku samochodu. Dziennikarz mnie jeszcze zawołał, wróciłem do niego i spokojnie wytłumaczyłem, że skoro moje odpowiedzi mu nie pasują, to ja na siłę nie będę wymyślał innych. Pożegnałem się i to była cała rozmowa – tłumaczy się Vrdoljak.
Czytaj także: NASZ WYWIAD #5. Paulina Lechowicz: Na siłowni czuję się jak w domu
To, że kapitan nie będzie wykonywał w przyszłości karnych, wiadome było już po czwartkowym meczu. Zawodnik odbył rozmowę z trenerem Bergiem, w której sam zasygnalizował, że lepiej będzie, gdy przestanie egzekwować strzały „z wapna”. – Miałem regenerację na siłowni i właściwie to sam zasugerowałem trenerowi, że może lepiej, jak przestanę wykonywać jedenastki. Powiedziałem, że widzę, że wszystkie karne w tym sezonie, nawet te strzelone, nie są przeze mnie tak pewnie wykonywane, jak w poprzednich latach, kiedy regularnie trafiałem za trenera Jana Urbana czy nawet Macieja Skorży, kiedy przez dwa sezony jego pracy, przestrzeliłem tylko raz z GKS-em Bełchatów.
Trener Berg nie chciałby, aby słabo wykonywane karne wpłynęły niekorzystnie na zawodnika, jednak ten podkreśla, że jest silny i odporny psychicznie. – Mógłbym podchodzić do kolejnych jedenastek, ale w drużynie jest jeszcze kilku innych zawodników m.in. Łukasz Broź, Orlando Sa czy Ondrej Duda, którzy te karne też mogą wykonywać – mówi Vrdoljak.
Chorwat nie jest zdziwiony tym, że w Polsce, niezależnie czy jest dobrze, czy źle, wszyscy narzekają. – Z Metalistem czy Celtikiem nie wykorzystałem karnych, ale oba mecze wygraliśmy. Ja już kiedyś powiedziałem, że jeśli Legia wygrywa, to mogę być najsłabszy na boisku. A do krytyki – po tych kilku latach mieszkania w Polsce – już się przyzwyczaiłem – kończy Ivica.
Źródło: legia.sport.pl
Fot. Szymon Starnawski/wMeritum.pl