Siatkarze PGE Skry Bełchatów pokonali na wyjeździe Hypo Tirol Innsbruck 3:0, w trzeciej kolejce siatkarskiej Ligi Mistrzów. Mimo, że gospodarze nie ugrali nawet seta to pokazali się z bardzo dobrej strony.
Skra była faworytem tego spotkania, jednak początek zapowiadał bardzo ciekawą rywalizacje (4:4). Goście mieli spory problem, by odpowiednio wejść w mecz, przez co nieoczekiwanie musieli oni gonić wynik (10:7). Podopieczni Miguela Falasci nie mieli w planach długo przegrywać i szybko doprowadzili do remisu (14:14). Zawodnicy z Innsbrucka nie zamierzali jednak składać broni, cały czas utrzymując kontakt z rywalem (19:20). Bełchatowianie wykazali się sporym doświadczeniem w samej końcówce, wychodząc na prowadzenie w meczu (21:25).
Siatkarze Hypo Tirol cały czas nawiązywali kontakt z przeciwnikiem (4:5). Mistrzowie Polski napotykali nadspodziewany opór, przez co ponownie mieli stratę do odrobienia (12:9). Tym razem Austriacy byli bardziej konsekwentni w grze, dzięki czemu ich przewaga nie malała (17:14). W końcu Pszczółki wyczekały na błąd drużyny po drugiej stronie siatki, co spowodowało, że ponownie wynik oscylował koło remisu (21:20). Waleczna postawa obu ekip przyniosła emocjonującą końcówkę, w której lepsi okazali się gracze Skry (27:29).
Czytaj także: LM: Wielkie zwycięstwo Resovii! Minimum Skry
Po powrocie na parkiet walka jeszcze bardziej się zazębiła (4:3). Gospodarze coraz mocniej napierali, bardzo szybko budując zaliczkę (13:10). Przyjezdni nagle się zacieli, nie potrafiąc tym razem powrócić do gry (19:13). Lider PlusLigi nie zamierzał składać broni, wykorzystując zadyszkę rywala (22:20). Gospodarzom wyraźnie podcięło to skrzydła, przez co nie utrzymali oni wyniku do końca, przegrywając spotkanie (24:26).
Hypo Tirol Innsbruck – PGE Skra Bełchatów 0:3 (21:25, 27:29, 24:26)
Pozostałe spotkanie:
Noliko Maaseik – Sir Safety Perugia 0:3 (22:25, 15:25, 18:25)
Źródło: inf. własna
Fot.: Patryk Głowacki/wmeritum.pl