We wtorek i środę rozegrano 14. kolejkę Premier League. Czołówka tabeli pozostała po niej bez zmian, ale zmieniły się nieco różnice dzielące najlepsze zespoły.
Mecz kolejki
Najciekawszym spotkaniem 14. kolejki angielskiej ekstraklasy były derby Londynu pomiędzy Chelsea a Tottenhamem. Spotkanie zostało rozegrane na Stamford Bridge, co ma duże znaczenie ze względu na znakomitą passę, jaką piłkarze The Blues mają w starciach z Kogutami właśnie u siebie. Nie przegrali oni takiego meczu już od 1990 r., kiedy to Tottenham wygrał 2:1, a zwycięską bramkę zdobył Gary Lineker. Chelsea nie przegrała także ogólnie od 9 spotkań ligowych z Tottenhamem niezależnie od miejsca rozgrywania spotkania. Obie te serie zostały przedłużone po środowym meczu. The Blues wygrali bowiem pewnie 3:0, a ich kontrola nad meczem była zagrożona tylko podczas pierwszych 15. minut spotkania, kiedy to kilka groźnych okazji stworzył sobie Tottenham. Jednak już w 19. minucie gospodarze zdobyli pierwszego gola, którego strzelcem był Eden Hazard, a 3 minuty później piłkę w siatce bramki bronionej przez Hugo Llorisa umieścił Didier Drogba. Warto dodać, że występujący na szpicy w zastępstwie zawieszonego za kartki Diego Costy Iworyjczyk, przy bramce Hazarda asystował. Także trzeci napastnik Chelsea – Loic Remy będzie dobrze wspominał mecz z Kogutami, gdyż 6 minut po wejściu na boisko w miejsce Drogby ustalił wynik spotkania na 3:0.
Czytaj także: 38. kolejka Premier League: Pożegnania Tygrysów, Gerrarda i Lamparda
Za plecami lidera
Swoje środowe spotkanie wygrał także wicelider tabeli Manchester City. Podopieczni Manuela Pellegriniego rozbili Sunderland 4:1, a najlepszy na boisku był Sergio Aguero. Argentyńczyk zdobył dwa gole, a przy bramce Stevana Joveticia zaliczył asystę. Do siatki Sunderlandu trafił także Pablo Zabaleta, a gol dla Czarnych Kotów to zasługa Connora Wickhama. Dzięki tej wygranej City umocniło się na 2. miejscu, tracąc do Chelsea wciąż 6 pkt, ale wyprzedzając trzeci Southampton już o 4 pkt. Wszystko przez porażkę Świętych w meczu z Arsenalem Londyn. Na The Emirates długo utrzymywał się bezbramkowy remis, ale wtedy kolejny raz przypomniał o sobie Alexis Sanchez, który zapewnił Kanonierom bardzo ważne zwycięstwo. Porażka Southampton to także bardzo dobra wiadomość dla Manchesteru United. Czerwone Diabły tracą do nich już tylko 1 pkt, a wszystko przez czwartą z rzędu wygraną w Premier League. Tym razem podopieczni Louisa van Gaala pokonali 2:1 Stoke, po golach Marouane’a Fellainiego i Juana Maty.
Przebudzenie Liverpoolu
Druga wygrana z rzędu padła zaś łupem FC Liverpoolu. The Reds wygrali we wtorek z Leicester 3:1, po golach Stevena Gerrarda, Jordana Hendersona i Adama Lallany. Zwycięstwo z beniaminkiem, który zajmuje ostatnie miejsce w tabeli nie jest może wielkim wyczynem, ale może cieszyć kibiców z Anfield, tym bardziej że ostry kryzys w drużynie został już chyba zażegnany. Z występów w 14. kolejce mogą być także zadowoleni piłkarze i sympatycy West Hamu i Swansea. Młoty podobnie jak Liverpool zanotowali drugie zwycięstwo z rzędu, tym razem 2:1 nad West Bromem i nadal zajmują wysokie 5. miejsce, zaś Łabędzie wygrały 2:0 z QPR i plasują się na 7. lokacie.
Wyniki:
Wtorek 02.12. 2014 r.6
Burnley – Newcastle 1:1 (1:0)
Boyd (34) – Cisse (48)
Leicester – Liverpool 1:3 (1:1)
Mignolet (22-sam) – Lallana (26), Gerrard (54), Henderson (83)
Czerwona kartka: Leicester – Morgan (63)
Manchester United – Stoke 2:1 (1:1)
Fellaini (21), Mata (59) – N’Zonzi (39)
Swansea – QPR 2:0 (0:0)
Ki Sung-Yong (78), Routledge (83)
Crystal Palace – Aston Villa 0:1 (0:1)
Benteke (32)
West Brom – West Ham 1:2 (1:2)
Dawson (10) – Nolan (35), Tomkins (45+3)
Środa 03.12. 2014 r.
Arsenal – Southampton 1:0 (0:0)
Sanchez (89)
Chelsea – Tottenham 3:0 (2:0)
Hazard (19), Drogba (22), Remy (73)
Everton – Hull 1:1 (1:0)
Lukaku (34) – Aluko (59)
Sunderland – Manchester City 1:4 (1:2)
Wickham (19) – Aguero (21,71), Jovetić (39), Zabaleta (55)
Piłkarz kolejki: Sergio Aguero (Man City) – 2 gole i asysta w meczu z Sunderlandem
Jedenastka kolejki: Fraser Forster (Southampton) – Pablo Zabaleta (Man City), Ciaran Clark (Aston Villa), Laurent Koscielny (Arsenal), Cesar Azpilicueta (Chelsea) – Steven Gerrard (Liverpool), Juan Mata (Man Utd), Ki Sung-Yong (Swansea) – Alexis Sanchez (Arsenal), Didier Drogba (Chelsea), Sergio Aguero (Man City)
Tabela:
Lp. |
Nazwa drużyny |
Mecze |
Zwycięstwa |
Remisy |
Porażki |
Gole |
Punkty |
Puchary/spadek |
1. |
Chelsea |
14 |
11 |
3 |
0 |
33:11 |
36 |
LM |
2. |
Man City |
14 |
9 |
3 |
2 |
31:14 |
30 |
LM |
3. |
Southampton |
14 |
8 |
2 |
4 |
24:10 |
26 |
LM |
4. |
Man Utd |
14 |
7 |
4 |
3 |
24:16 |
25 |
ELM |
5. |
West Ham |
14 |
7 |
3 |
4 |
23:17 |
24 |
LE |
6. |
Arsenal |
14 |
5 |
5 |
3 |
21:15 |
23 |
|
7. |
Swansea |
14 |
6 |
4 |
4 |
19:14 |
22 |
|
8. |
Liverpool |
14 |
6 |
2 |
6 |
19:19 |
20 |
|
9. |
Newcastle |
14 |
5 |
5 |
4 |
15:17 |
20 |
|
10. |
Tottenham |
14 |
6 |
2 |
6 |
18:21 |
20 |
|
11. |
Everton |
14 |
4 |
6 |
4 |
24:22 |
18 |
|
12. |
Aston Villa |
14 |
4 |
4 |
6 |
8:18 |
16 |
|
13. |
Stoke |
14 |
4 |
3 |
7 |
14:18 |
15 |
|
14. |
Sunderland |
14 |
2 |
8 |
4 |
13:23 |
14 |
|
15. |
Crystal Palace |
14 |
3 |
4 |
7 |
18:23 |
13 |
|
16. |
West Btom |
14 |
3 |
4 |
7 |
14:20 |
13 |
|
17. |
Hull |
14 |
2 |
6 |
6 |
15:21 |
12 |
|
18. |
Burnley |
14 |
2 |
6 |
6 |
10:22 |
12 |
spadek |
19. |
QPR |
14 |
3 |
2 |
9 |
14:27 |
11 |
spadek |
20. |
Leicester |
14 |
2 |
4 |
8 |
14:24 |
10 |
spadek |
Legenda:
Awans do Ligi Mistrzów
Awans do eliminacji Ligi Mistrzów
Awans do Ligi Europejskiej
Spadek z Premier League
Najlepsi strzelcy:
1. | Sergio Aguero | Man City | 14 goli |
2. | Diego Costa | Chelsea | 11 goli |
3. | Alexis Sanchez | Arsenal | 9 goli |
4. | Saido Berahino | West Brom | 7 goli |
4. | Charlie Austin | QPR | 7 goli |
6. | Nacer Chadli | Tottenham | 6 goli |
6. | Grazziano Pelle | Southampton | 6 goli |
6. | Diafra Sakho | West Ham | 6 goli |
6. | Bony Wilfried | Swansea | 6 goli |
6. | Romelu Lukaku | Everton | 6 goli |
Tak grali Polacy:
Łukasz Fabiański (Swansea) – 90 minut w meczu z QPR (2:0), 1 interwencja
Marcin Wasilewski (Leicester) – 90 minut w meczu z Liverpoolem (1:3)
fot. wikimedia.commons