Iker Casillas uważa, że nie Barcelona, a Bayern Monachium i Atletico Madryt są głównymi rywalami Realu w walce o tryumf w Lidze Mistrzów. „Dumę Katalonii” postrzega tylko jako zagrożenie w Primera Division.
Podopieczni Carlo Ancelottiego zaliczyli świetny start we wszystkich rozgrywkach. Po 14. kolejkach La Liga Real przewodzi stawce z dwoma punktami przewagi nad Barceloną. W Lidze Mistrzów idzie im jeszcze lepiej, bowiem wygrali wszystkie pięć spotkań i są pewni awansu z pierwszego miejsca do 1/16.
Casillas oczekuje, iż w walkę o tytuł w Hiszpanii włączą się tylko trzy zespoły: Real Madryt, Atleitco i Barcelona. – Myślę, że o tryumf w lidze będziemy musieli walczyć do samego końca – mówi bramkarz cytowany przez „AS”. – Mamy nadzieję, że możemy to zrobić, ponieważ jesteśmy w tej chwili naprawdę dobrzy – uważa 33-latek.
Czytaj także: TOP 10 wydarzeń weekendu na europejskich boiskach. Barca liderem La Liga, Roma lepsza od Lazio, a BVB od Schalke.
Zapytany o najgroźniejszych rywali w Champions League bez wahania odpowiada: Bayern Monachium i Atletico Madryt. Casillas dodał, że ma nadzieję wygrać zbliżające się Klubowe Mistrzostwa Świata, które odbędą się w Maroko w dniach 11-21 grudnia. – Jedziemy tam z jasnym celem: stać się mistrzami świata – powiedział. – Mieliśmy dobry rok i co jest lepszego od umieszczenia tej wisienki na torcie – retorycznie pyta bramkarz „Królewskich”.