W czwartek wieczorem Polki zagrają z Rosjankami o być albo nie być na Mistrzostwach Europy. Nasze szczypiornistki przegrały wcześniejsze mecze z Hiszpanią i Węgrami, i nie mogą sobie pozwolić na kolejną porażkę. Były reprezentant Polski, Artur Siódmiak, wierzy jednak w przełamanie Polek.
Eksperci przewidywali, że podopieczne Kima Rasmussena nie nawiążą równej walki z rywalkami. Siódmiak także zdawał sobie z tego sprawę, ale twierdzi, że Rosjanki będą łatwiejszą przeszkodą. – Podejrzewałem, że z Hiszpanią i Węgrami będzie ciężko. Te pierwsze były dla mnie faworytkami grupy, a Węgierki to gospodynie. Mecz z Rosjankami może być łatwiejszym zadaniem. Przed turniejem dla mnie to nasz czwartkowy rywal był najsłabszą drużyną w grupie, ale dla obu ekip to spotkanie o być albo nie być – mówi na łamach portalu sportowefaky.pl.
We wcześniejszych meczach Polki często popełniały błędy, które okazywały się być gwoździami do trumny. – Było ich sporo. Dodatkowo gra była chaotyczna i rwana oraz obrona nie funkcjonowała tak, jak powinna. Każda zawodniczka starała się szarpać indywidualnie, a w piłce ręcznej musi być monolit w defensywie. Wpływało to też na postawę bramkarek. Nie wygląda to dobrze, ale turniej nie jest przegrany. Wygrana z Rosją gwarantuje wyjście z grupy i jest to możliwe. Liczę więc na oby nie ostatni dobry mecz w naszym wykonaniu – kontynuuje Siódmiak.
Czytaj także: MŚ w Danii: Polki w półfinale Mistrzostw Świata. Rosjanki wyeliminowane po wielkim meczu Weroniki Gawlik!
Według byłego szczypiornisty brakuje usystematyzowania formy wszystkich zawodniczek. – Karolina Kudłacz gra najlepiej. Moja bratowa w ostatnim meczu słabiej zagrała w pierwszej połowie, ale w drugiej rzuciła kilka fajnych bramek. Do tego stara się jak może Iwona Niedźwiedź. Cały zespół stać na dużo lepszą grę – twierdzi 39-latek.
„Siudym” przywiduje, że będzie to mecz walki, również tej nieczystej, bowiem dla obu ekip jest to mecz o wszystko. – To będzie wojna. Rosjanki to dobrze zbudowane fizycznie, masywne kobiety. Grają dość prostą piłkę ręczną, opartą na przygotowaniu fizycznym. Mamy szanse wygrać, ale trzeba się lepiej spisać w obronie i poprawić skuteczność rzutową. Trzeba też uruchomić skrzydła i koło, bo z takim rywalem to podstawa. Życzę im jak najlepiej wierzę w odmianę gry – kończy Artur Siódmiak.