Karierę zaczynał w Piaście Cieszyn i tam też ją skończył. 33-letni Ireneusz Jeleń po cichu odszedł z wielkiej piłki i zawiesił buty na kołku. – Chciałbym otworzyć szkółkę piłkarską w Cieszynie – mówi „Jelonek”.
Pierwsze kroki w piłkarskim świecie stawiał w rodzinnym Cieszynie. W wieku 18 lat dołączył do Piasta, by następnie przenieść się do Beskidu Skoczków. Tam wyłapali go skauci Wisły Płock i w 2002 roku Jeleń ruszył na szczyt. W Płocku zagrał w 100 meczach strzelając 45 bramek. Ukoronowaniem jego 4-letniej przygody z „Nafciarzami” było zdobycie w sezonie 2005/2006 Pucharu Polski.
Latem 2006 roku za 900 tysięcy euro przeniósł się do francuskiego AJ Auxerre. Przez pięć sezonów zagrał w 140 spotkaniach, w których 48 razy trafiał do siatki rywala. Pod koniec sierpnia 2011 ponownie zmienił klub. Tym razem jego wyborem okazało się OSC Lille. Jeleń spędził tam jednak tylko jeden sezon. Wystąpił tylko w 13 meczach i raz znalazł drogę do bramki.
Czytaj także: Rodzina o patriotycznych korzeniach. Od XIV do XXI wieku
Napastnik długo nie potrafił znaleźć miejsca dla siebie. W 2012 przygarnęło go Podbeskidzie Bielsko-Biała, jednak tylko na rundę jesienną. W 2013 zaliczył krótki epizod w Górniku Zabrze. 12 występów i dwa gole – to jego bilans gry w Górniku, z której musiał zrezygnować z powodu poważnej choroba ojca. W czerwcu tego roku wrócił do macierzy. Jednak, jak się okazało, tylko na 6 miesięcy. – Nie mówię głośno o tym, ale gram już tylko dla siebie, rekreacyjnie. Chciałbym otworzyć szkółkę piłkarską w Cieszynie. Podjąłem w tej kwestii pierwsze działania. Poza tym myślę, aby zająć się menedżerką. W tym kierunku pójdę w przyszłości – zdradza swoje plany Jeleń.
Jednak mało brakowało, a napastnik wróciłby do wielkiego futbolu. W letnim okienku transferowym po Jelenia zgłosił się szwajcarski FC Aarau. – Byłem faktycznie blisko wyjazdu, ale przytrafiła mi się po sezonie kontuzja i przez okres pięciu tygodni nie mogłem normalnie trenować.
I tak oto zakończyła się kariera jednego z lepiej rokujących polskich piłkarzy.