Józef Gruszczyk, nowy burmistrz Ostrowa Lubelskiego, zmniejszy swoją pensję miesięczną o 2300 zł brutto. Wszystko po to, by starczyło na gminne becikowe.
Młodzi rodzice z Ostrowa Lubelskiego i miejscowości należących do tej gminy do tej pory dostawali 1000 zł becikowego od państwa. Przed świętami radni uchwalili, że na każde dziecko, które przyjdzie na świat po 31 grudnia 2014 r., będzie przysługiwać gminne becikowe, czyli dodatkowe 500 zł.
Burmistrz mniej, rodzice więcej
Czytaj także: Stan współczesnej oświaty. Czy czas na radykalne zmiany?
Poprzedni burmistrz Ostrowa Lubelskiego zarabiał 9860 zł brutto. Gruszczyk chce, by jego pensję obniżono do 7560 zł brutto. – Pieniądze na becikowe będą pochodzić z oszczędności. A konkretnie – zaproponowałem obniżenie moich miesięcznych poborów – stwierdził nowy burmistrz.
Projekt zakłada, że obniżka pensji ma wystarczyć na pokrycie gminnego becikowego. – Według naszych obliczeń powinno wystarczyć. Statystycznie w naszej gminie każdego roku rodzi się nieco ponad 40 dzieci – powiedziała Zofia Klementewicz z Ośrodka Pomocy Społecznej.
Walka z niżem demograficznym
Józef Gruszczyk uważa, że da tym pozytywny sygnał mieszkańcom gminy. Jego zdaniem różnica między zarobkami burmistrza i mieszkańców nie powinna być zbyt wysoka.
– Jest to nasz gminny element walki z niżem demograficznym. Ale nie tylko. Uważam, że burmistrz nie może zarabiać rażąco więcej, niż jego wyborcy. Takie różnice są nieetyczne. Dajemy także sygnał, że w naszej gminie warto mieć dzieci, warto tu żyć. Więcej dzieci, to powód do radości, ale także konkretne miejsca pracy, na przykład w szkołach – mówił burmistrz.
Gminne becikowe jest jednorazowe. Może się o nie starać matka, ojciec lub opiekunowie dziecka, którzy mieszkają w gminie co najmniej rok przed urodzeniem noworodka.
Czytaj także: TVN przegrywa proces z Caritas Polska