Traces To Nowhere nie nagrawszy jeszcze pełnowymiarowego krążka udowodnili światu, że warto śledzić ich poczynania. Zespół jest w trakcie tworzenia materiału na swój pierwszy długogrający krążek. Był to właśnie jeden z tematów naszej rozmowy z wokalistką Traces, Karoliną Mazurską, z którą porozmawialiśmy o przeszłości tej warszawskiej formacji, inspiracjach i zmianach personalnych, które nastąpiły na łonie grupy.
Zespół już całkiem długo funkcjonuje. Jakie byłe początki Traces to Nowhere?
Początki zespołu sięgają bardzo daleko. Traces nie nazywał się wtedy Traces i był 3-osobowym zespołem instrumentalnym, ale już grającym coś zbliżonego do tego, co gramy obecnie. Potem pojawił się wokal, nastąpiły zmiany w składzie, dodaliśmy elektronikę i zaczęliśmy grać nieco ciężej. Zmiany cały czas postępują – nowe kompozycje idą w jeszcze cięższą, post-metalową stronę.
Czytaj także: Stan współczesnej oświaty. Czy czas na radykalne zmiany?
Niedawno wydaliście już swoje drugie EP. Teraz czas na LP. Czego możemy się spodziewać po długograju? Czy to będzie rozwinięcie pomysłów z EP, czy jednak Wasza muzyka pójdzie trochę w innym kierunku?
Będzie to rozwinięcie pomysłów z dwóch EP-ek – pozostaniemy w ciemnym, nostalgicznym klimacie, jednakże – jak już wspomniałam wcześniej – będzie nieco ciężej, więcej walcowatych riffów i więcej screamów.
Na jakim etapie są pracę nad nowym krążkiem? Kiedy możemy się spodziewać finalnego efektu?
Cały czas pracujemy nad nowymi numerami. Kiedy będzie cała płyta – ciężko powiedzieć. Na pewno w najbliższym czasie chcemy wypuścić singla.
Trochę zmian u Was ostatnio było. Odszedł współzałożycieli zespołu, a zarazem basista – Piotr Zygadlewicz. Zastąpił go Jan Kaliszewski znany z Thesis. Co nowy nabytek wnosi ze sobą do zespołu?
Każda nowa osoba w zespole to duża zmiana. Przez lata przyzwyczajamy się do takiego, a nie innego sposobu pracy w zespole i nagle pojawia się ktoś, kto pracuje inaczej, inaczej patrzy na to, jak funkcjonuje zespół. Dzięki temu możemy spojrzeć na wszystko z innej perspektywy i pewne rzeczy ulepszyć. Powiem tak – z Jaśkiem na pewno jest inaczej. Piotrek ma swój charakterystyczny styl grania, podobnie jak Jasiek. Nie da się ich grania porównać. Jasiek wnosi do zespołu to, co każda nowa osoba – świeżość.
Na EP Back In The Beginning dotykacie takich spraw jak poszukiwanie siebie czy problemy ludzi w odnalezieniu się w coraz bardziej brutalnym, biegnącym na zabój świecie. Jakich tematów uświadczymy na długogrającej płycie? Szykujecie jakiś koncept, czy po prostu utwory będą ze sobą luźno powiązane jakąś ideą? A może każdy będzie z kompletnie innej bajki?
Chodzi nam po głowie koncept album, ale myślę, że jeszcze na niego nie przyszedł czas. Raczej będziemy kontynuować obecnie obraną tematykę, ale niewykluczone, że pojawią się też zupełnie inne sprawy, które w momencie pisania tekstów będą nas dotykać. Nas, a w zasadzie głównie mnie, bo to na mnie spoczywa ten ciężar ;).
Nazwa Traces To Nowhere zaczerpnięta jest z nazwy z jednego odcinków Miasteczka Twin Peaks. Wygląda na to, że jesteście fanami twórczości Davida Lyncha; co sądzicie o planowanym powrocie serialu na antenę telewizyjną w 2016 roku?
Jesteśmy jego wielkimi fanami! Cóż, oczywiście nie możemy się doczekać kontynuacji Twin Peaks, ale też trochę się tego boimy – nie wiadomo czy po tylu latach uda się wskrzesić legendę. Ja osobiście właśnie odświeżam odcinki Twin Peaks i nadal jestem w nim zakochana – serial nic nie stracił przez te wszystkie lata, nadal śmieszy i przeraża.
Wasza muzyka wydaje się mariażem wielu gatunków i stylów, jak trip-hop, post metal, post rock czy progresja. Skąd ten eklektyzm? Czy jest to zamierzone, czy po prostu taka muzyka wypływa z Waszego wnętrza?
Dokładnie, taka muzyka z nas wypływa. Nie zastanawiamy się co, jakie gatunki chcemy grać, po prostu gramy to co nam się podoba, to, co w danym momencie w nas siedzi. Słuchamy dużo bardzo różnej muzyki, z bardzo wielu półek i pewnie stąd wynika też to, że gramy taką a nie inną mieszankę stylistyczną.
Będzie można Was zobaczyć na koncertach w kraju w najbliższym czasie? Przy okazji albumu planowana jest jakaś trasa?
Przy okazji albumu na pewno zagramy dłuuugą trasę po kraju, a może nawet pojedziemy gdzieś dalej. Aktualnie będzie nas można zobaczyć to tu, to tam, na pojedynczych koncertach w zacnym towarzystwie. Koncerty są właśnie dogrywane, więc jeszcze nie mogę zdradzić szczegółów, ale będziemy o wszystkim pisać na bieżąco na naszym fan page’u na facebook’u.
Dziękuję za wywiad!
Foto: cantaramusic.pl