2014 rok był pierwszym od kilku lat, kiedy Przewozy Regionalne osiągnęły zysk operacyjny. To jednak za mało, by firma zakończyła rok na plusie, dlatego niezbędne jest wsparcie ze strony państwa. Dotacja publiczna będzie możliwa dopiero po podpisaniu przez przewoźnika 5-letnich umów na świadczenie usług w poszczególnych województwach oraz ustaleniu warunków obecności ARP jako nowego większościowego udziałowca. Ponadto zarząd spółki kontynuuje działania zmierzające ku restrukturyzacji – plan naprawczy akceptuje już dziewięć samorządów wojewódzkich, reprezentujących niemal 61 proc. udziałów.
‒ Pozostało nam jeszcze siedem województw, z którymi dalej rozmawiamy. Myślę, że w przypadku kilku województw mamy szansę na to, żeby podpisały porozumienie i przystąpiły do zakładanego przez nas planu restrukturyzacji ‒ wyjaśnia Wojciech Kroskowski, członek zarządu i dyrektor finansowy spółki Przewozy Regionalne.
Jak dodaje, proces negocjacji powinien się zakończyć do końca lutego, by w następnej kolejności rozpocząć faktyczne prace związane z restrukturyzacją. Zmianom w spółce sprzyja lepsza niż przewidywano sytuacja finansowa. ‒ Sytuacja finansowa spółki jest dobra, biorąc pod uwagę uwarunkowania i historyczne problemy spółki. Plan na 2014 rok przewidywał 28 mln zł straty. W tej chwili widzimy, że prawdopodobnie będzie to ona dużo niższa ‒ mówi Kroskowski. ‒ Trwają jeszcze prace związane z zakończeniem roku obrotowego, dlatego dokładny wynik będzie znany pewnie na początku kwietnia.
Czytaj także: Stan współczesnej oświaty. Czy czas na radykalne zmiany?
Zdaniem Kroskowskiego wynik na działalności operacyjnej po raz pierwszy od kilku lat jest pozytywny, a finalną stratę generują koszty finansowe związane z przeterminowanym zadłużeniem.
‒ Podjęliśmy działania zmierzające do poprawy efektywności połączeń, przeanalizowaliśmy najmniej rentowne połączenia, które w trakcie roku udało nam się zredukować. Zainicjowaliśmy też działania mające zoptymalizować koszty i przeprowadziliśmy renegocjacje części kontraktów, co doprowadziło do obniżenia bazy kosztowej. Mogę powiedzieć, że zarówno od strony przychodowej, jak i od strony kosztowej dobrze wykonaliśmy zadania planowane na 2014 rok ‒ przekonuje dyrektor finansowy spółki Przewozy Regionalne.
Wojciech Kroskowski podkreśla, że skala dotychczasowych zmian nie jest jednak wystarczająca, żeby uzdrowić całą spółkę. Niezbędne jest dodatkowe wsparcie zewnętrzne. ‒ Najważniejsze z punktu widzenia planu restrukturyzacji jest to, żebyśmy uzyskali 5-letnie kontrakty na świadczenie usług przewozowych ‒ tłumaczy członek zarządu. ‒ Do tej pory spółka funkcjonowała raczej w oparciu o kontrakty roczne lub dwuletnie, co znacznie utrudniało zarządzanie finansami.
Chęć podpisania długoletnich kontraktów wynika ze struktury aktywów, które stanowi głównie użytkowany przez wiele lat tabor kolejowy. Część taboru jest kupowana w ramach programów na poziomie województw, pozostałą część kupi spółka. Dlatego zarządzającym Przewozami Regionalnymi będzie zależało na 5-letnich umowach na świadczenie usług z określeniem minimalnej pracy przewozowej na terenie województw. To dopiero będzie baza do przygotowania planu inwestycyjnego.
‒ Kolejną ważną rzeczą będzie uzgodnienie warunków właścicielskich pomiędzy Agencją Rozwoju Przemysłu, która ma być zgodnie z tym planem większościowym udziałowcem spółki, a istniejącymi obecnymi udziałowcami. Jak będziemy mieli te dwa dokumenty uzgodnione, to będziemy mogli zakończyć plan restrukturyzacji, który będzie podstawą do złożenia wniosku do Komisji Europejskiej o zgodę na wsparcie ze środków publicznych ‒ mówi dyrektor finansowy.
Mowa o wsparciu w wysokości minimum 750 mln zł. Zdaniem Kroskowskiego ostateczna kwota będzie zależała od wartości i parametrów wynegocjowanych kontraktów.