W czwartek PGE Skra Bełchatów pokonała mistrza Włoch, Cucine Lube Treia i zapewniła sobie awans od czołowej szóstki Ligi Mistrzów. Spotkanie z trybun obserwował selekcjoner kadry, Stephane Antiga i jego asystent – Philippe Blain.
Po meczu Blain krótko skomentował boiskowe wydarzenia. – Wydaje mi się, że bełchatowianie mieli więcej energii. Byli też bardziej konsekwentni. Cieszę się, że polski zespół przypieczętował w Łodzi awans.
W oczach wielu ekspertów to właśnie polski klub może być tym, który zdobędzie najważniejsze klubowe trofeum w europejskiej siatkówce. – PGE Skra faworytem była od początku rozgrywek, a teraz tylko potwierdziła, że w pełni zasłużyła na to miano. Jest jednak kilka innych naprawdę dobrych zespołów. Polska ma w kolejnej fazie aż dwóch przedstawicieli, więc na pewno będzie ciekawie – uważa asystent trenera naszej kadry. – Mam nadzieję, że obie ekipy zakwalifikują się do turnieju finałowego – dodaje.
Czytaj także: MŚ w siatkówce: Czas na drugą rundę!
Czytaj także: LM: Znane pary drugiej rundy!
W ekipie mistrza Włoch gra na co dzień Bartosz Kurek, który nie znalazł się w reprezentacji podczas zeszłorocznych Mistrzostw Świata. – Kurek rozegrał naprawdę niezły mecz, zwłaszcza w ataku – ocenił jego występ Blain. – Myślę, że to bardzo ważny zawodnik dla włoskiego zespołu. Cieszę się, że wrócił do gry. Teraz razem z kolegami może skupić się na walce o obronę tytułu mistrzowskiego w Italii.
Czy mimo tylu ciepłych słów pod swoim adresem, Kurek może liczyć na powrót do drużyny narodowej? – Stephane jest z nim w kontakcie telefonicznym. Rozmawiał z nim, a my, jako sztab, mamy go na oku, podobnie jak pozostałych zawodników – tłumaczy Blain. – Wszyscy dobrze grający Polacy mogą znaleźć się w kadrze. Czeka nas bardzo ciężki sezon i trudne zadanie do zrealizowania, bo walczymy przecież o kwalifikację olimpijską. Oczywiście Bartek jest jednym z najlepszych zawodników w kraju i może być częścią drużyny narodowej – zakończył Francuz.