Niedzielne spotkania w grupie 9-14 mocno zawiodły fanów, gdyż nie przyniosły one żadnych emocji. Pewne zwycięstwa odnieśli siatkarze AZS-u Politechniki Warszawskiej oraz MKS-u Banimexu Będzin.
Historii i emocji brat
Chociaż oba kluby miały zapewniony udział w dalszej fazie rozgrywek, na pewno żaden z nich nie zamierzał trafić na ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle. Z tego powodu od pierwszych piłek zarówno jedni , jak i drudzy nie zamierzali odpuszczać (5:6). Szczególnie postawa gości z początku spotkania napawała optymizmem na ciekawe widowisko (13:12). W końcu jednak gospodarze wyczekali moment, by zaatakować, dzięki czemu zdobyli solidną zaliczkę (18:12). Olsztynianom taki obrót sprawy mocno podciął skrzydła, dlatego nie byli oni w stanie wrócić do rywalizacji (25:15).
Czytaj także: PlusLiga: Lotos wziąż niepokonany!
Rozpędzeni warszawiacy postanowili iść za ciosem, bardzo szybko budując sobie solidną zaliczkę (6:1). Indykpol wyglądał tak, jakby całkowicie odechciało mu się grać, co znacznie wpłynęło na poziom widowiska (12:7). „Inżynierowie” całkowicie zdominowali wydarzenia na parkiecie, wprawiając swoich fanów w niemały zachwyt (19:10). Goście całkowicie poddali partię, przegrywając ją 25:11.
Wydawało się, że podopieczni Andrei Gardiniego jeszcze nie złożyli broni (4:4). Gracze prowadzeni przez Jakuba Bednaruka musieli mocno się napracować, by wynik wciąż oscylował wokół remisu (10:9). Taki stan rzeczy nie utrzymywał się zbyt długo, gdyż gra przyjezdnych nagle się załamała (20:14). Ostatecznie gospodarze nie przeciągali spotkania, szybko zdobywając trzecią odsłonę (25:18).
AZS Politechnika Warszawska – Indykpol AZS Olsztyn 3:0 (25:15, 25:11, 25:18)
AZS Politechnika Warszawska: Lipiński, Lemański, Świrydowicz, Filip, Śliwka, Szalpuk, Olenderek (libero) oraz Mikołajczak
Indykpol AZS Olsztyn: Dobrowolski, Bednorz, Zniszczoł, Adamajtis, Łuka, Hain, Potera (libero) oraz Zatko, Gulak, Zajder
MVP: Piotr Lipiński
Pozostałe spotkanie:
Nokaut!
Wydawało się, że BBTS zrobił spory krok do włączenia się do walki o piątą lokatę, wygrywając w Sosnowcu dwa sety. Siatkarze MKS-u wiedzieli, że w tym wypadku muszą oni wznieść się na wyżyny możliwości, by przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Podopieczni Piotra Gruszki wyszli na boisko jakby mocno spięci, co skrzętnie wykorzystali goście, od początku narzucając swój rym gry. Bielszczanie nie potrafili wskoczyć na swój optymalny poziom, przez co we własnej hali zostali rozbici przez rywali.
BBTS Bielsko-Biała – MKS Banimex Będzin 0:3 (21:25, 19:25, 13:25)
BBTS Bielsko-Biała: Neroj, Ferens, Sobala, Gonzalez, Kapelus, Buniak, Dębiec (libero) oraz Czauderna (libero), Błoński, Polański, Pilarz
MKS Banimex Będzin: Oczko, Pawliński, Warda, Hebda, Żuk, Gaca, Milczarek (libero) oraz Kowalski, Mierzejewski
MVP: Jakub Oczko
Źródło: inf. własna/sportowefakty.pl
Fot.: Patryk Głowacki/wMeritum.pl