Miniona środa wciąż odbija się szerokim echem, jeśli chodzi o polską siatkówkę. To właśnie w ten dzień dwa nasze zespoły awansowały do Final Four Ligi Mistrzów. Jednym z nich jest PGE Skra Bełchatów, która po heroicznej walce wyeliminowała Sir Safety Perugię. Krótko o meczu opowiedzieli Michał Winiarski i Aleksander Atanasijević.
W Atlas Arenie doszło do kapitalnego pojedynku, który z początku został zdominowany przez gości. Dopiero od drugiej partii Skra zaczęła wskakiwać na swój optymalny poziom. Jednak dopiero gdy na boisko wszedł Winiarski, gra mistrzów Polski uspokoiła się na dobre. Sam przyjmujący zaliczył kapitalny występ, będąc motorem napędowym zespołu. Dla zawodnika to bardzo ważny moment, gdyż udowodnił swoją wartość po tak długim rozbracie z siatkówką.
Moim marzeniem jest wygrać Ligę Mistrzów z polskim zespołem. Tak jak na mistrzostwach świata chcieliśmy wygrać, tak teraz chcemy zagrać w finale i wygrać. Jakby nie było, cieszymy się z awansu. Musimy jednak wrócić na ziemię. My niestety gramy w sobotę, druga para półfinałowa we wtorek. Mamy mało czasu na ochłonięcie.
Czytaj także: LM: Skra w Final Four!
Ważną, chociaż negatywną rolę, odegrał w tym spotkaniu Atanasijević. Serbski atakujący w decydującym momencie trzeciego seta niesłusznie wykłócał się z sędziami, za co został ukarany czerwona kartą, która kompletnie rozproszyła cały zespół wicemistrza Włoch. Mimo to w przekroju całęgo starcia spisywał sie on z bardzo dobrej strony.
Pierwsze dwa sety graliśmy naprawdę dobrze. Ok, czwartego przegraliśmy zbyt łatwo, ale decydująca była tak naprawdę partia numer trzy, w której mieliśmy pięć lub więcej punktów zapasu. To była olbrzymia przewaga. Potem Srecko Lisinac zaczął zagrywać, to samo Karol Kłos. Przestaliśmy radzić sobie w przyjęciu, zaczęliśmy grać wysoką piłką, a jeśli tak się gra z zespołem klasy Skry to o zwycięstwie nie może być mowy. Nie wykorzystaliśmy nadarzających się szans i teraz zostaje nam tylko smutek. Mam nadzieję, że to właśnie PGE Skra wygra tegoroczną edycję Ligi Mistrzów. To znakomity zespół, który w dodatku w półfinale zmierzy się z doskonale mu znaną Asseco Resovią Rzeszów.
Źródło: sportowefakty.pl
Fot.: Patryk Głowacki/wMeritum.pl