W środę zostały rozegrane ostatnie mecze 1/8 finału tegorocznej edycji Ligi Mistrzów. Szlagierem tej serii był pojedynek FC Barcelony z Manchesterem City. Pierwszy mecz obu drużyn na Etihad Stadium zakończył się zwycięstwem hiszpańskiej drużyny 2:1. Faworytem byli piłkarze z Camp Nou, choć urzędujący mistrzowie Anglii są ciągle groźni i zdolni do sprawienia niespodzianki.
FC Barcelona – Manchester City
Od pierwszych minut rewanżowego meczu ćwierćfinałowego na Camp Nou dominowała Barcelona. Pierwsza połowa była wręcz konkursem wewnętrznym podopiecznych Luisa Enrique, kto wykona efektowniejszą sztuczkę. Już w początkowym fragmencie bliski otwarcia wyniku był Neymar, ale uderzył on jednak w słupek. Na gola kibice czekali do 32. minuty, kiedy piękne długie podanie otrzymał Ivan Rakitić, a następnie technicznym strzałem pokonał Joe Harta. Tuż przed przerwą mogło być już mówiąc kolokwialnie „po meczu”, gdyż Luis Suarez wyszedł sam na sam z angielskim bramkarzem, lecz futbolówka po raz kolejny odbiła się od słupka. Do przerwy Barca prowadziła 2:0 i mało wskazywało na to, że mistrzowie Anglii zdołają odrobić dwa gole straty, by doprowadzić do dogrywki.
Czytaj także: Primera Division: Status quo przed Gran Derbi zachowany
Tuż po wznowieniu gry po przerwie „Duma Katalonii” od razu starała się zdobyć drugiego gola. Świetne okazje mieli Neymar, Alves, Messi czy zdobywca pierwszego gola Rakitić. Za każdym razem świetną dyspozycję tego dnia pokazywał Hart, który popisywał się świetnymi paradami. „Obywatele” próbowali się odgryźć, ale ich próby nie miały najważniejszego czynnika – dobrego wykończenia akcji. Najbliżej celu był Sergio Aguero, który w 80. minucie nie wykorzystał rzutu karnego po kontrowersyjnym faulu Javiera Mascherano na wykonawcy „jedenastki”. W końcowych minutach Barcelona mogła jeszcze kilka razy podwyższyć prowadzenie, lecz Hart był w środę w fantastycznej dyspozycji. Ostatecznie do ćwierćfinału awansowała FC Barcelona, która nie miała dużych problemów w rewanżu u siebie i pokonała Manchester City 1:0.
FC Barcelona – Manchester City 1:0 (1:0)
Rakitić (31)
FC Barcelona: ter Stegen – Alves (90+1′ Adriano), Pique, Mathieu, Alba – Rakitić (84′ Rafinha), Mascherano, Iniesta – Messi, Suarez, Neymar.
Manchester City: Hart – Sagna, Kompany, Demichelis, Kolarov – Fernandinho, Toure (72′ Bony) – Nasri (46′ Navas), Silva, Milner (87′ Lampard) – Aguero.
Żółte kartki: Alves (Barcelona) oraz Fernandinho, Kolarov, Silva, Nasri, Demichelis) (Man City).
Sędzia: Gianluca Rocchi (Włochy).
Pierwszy mecz: 2:1
Awans: FC Barcelona.
Czytaj także: 1/8 finału LM: Atletico i Monaco w najlepszej ósemce
Borussia Dortmund – Juventus Turyn
Spotkanie na Westfallenstadion od początku przebiegało po myśli graczy z Turynu. Już w 3. minucie do siatki trafił najlepszy strzelec drużyny Argentyńczyk Carlos Tevez. Piękny strzał sprzed szesnastego metra był poza zasięgiem bramkarza Borussii. Po szybko straconym golu gracze BVB byli totalnie rozbici. Wymieniali dużo podań z daleka od bramki Buffona, co naturalnie nie przeradzało się w tworzenie zagrożenia. W pierwszej połowie szansę na gola miał jeszcze Lichtsteiner, lecz tym razem intencje Szwajcara świetnie wyczuł Roman Weidenfeller. Przed zmianą stron nie działo się już nic wartego uwagi. Juventus miał dużą przewagę na boisku w Dortmundzie i wszystko wskazywało na to, że mistrzowie Włoch wyjdą z tej konfrontacji zwycięsko.
Po wznowieniu gry w drugiej połowie gra gospodarzy nie uległa dużej zmianie. Widoczny był brak pomysłu na stworzenie składnej akcji w ofensywie, a gracze Juventusu starali się regularnie „kąsać” dortmundczyków. Dwie szanse na gola miał Alvaro Morata. Jednak na straży znów czuwał golkiper z Niemiec. Dwumecz rozstrzygnął się w zasadzie w 70. minucie, kiedy błyskawiczny kontratak Teveza wykorzystał Morata i praktycznie tym samym zapewnił „Starej Damie” ćwierćfinał LM. Dzieła zniszczenia wicemistrza Niemiec dopełnił zdobywca pierwszego gola i asystent przy drugim trafieniu. Roberto Pereyra oddał piłkę Tevezowi, a temu nie pozostało nic innego jak wbić piłkę do siatki z 13 metrów. Mecz zakończył się wynikiem 3:0 i trzeba przyznać, że był to w pełni zasłużony wynik patrząc na grę obu drużyn w środowy wieczór.
Borussia Dortmund – Juventus Turyn 0:3 (0:1)
Tevez (3, 79), Morata (70)
Borussia Dortmund: Weidenfeller – Sokratis, Subotić, Hummels, Schmelzer (46′ Kirch) – Bender (63′ Ramos), Gundogan – Mchitarjan (63′ Błaszczykowski), Kampl, Reus – Aubameyang.
Juventus Turyn: Buffon – Lichtsteiner, Bonucci, Chiellini, Evra – Marchisio, Vidal, Pogba (27′ Barzagli) – Pereyra – Morata (78′ Matri), Tevez (81′ Pepe).
Żółte kartki: Marco Reus (Borussia).
Sędzia: Milorad Mazić (Serbia).
Pierwszy mecz: 1:2
Awans: Juventus Turyn.