W jednej z najświeższych rozmów z kandydatem Kongresu Nowej Prawicy na urząd Prezydenta Rzeczpospolitej, Jacek Wilk musiał zmierzyć się z pytaniami o niską frekwencję podczas spotkań i efektywność ciągłego tłumaczenia przyczyn rozpadu KNP. Oczywiście, nie zabrakło też wątków bezpośrednio dotyczących jego starań o najwyższy urząd w państwie.
[highlight bgcolor=”#d3d3d3″]
Łukasz Romańczuk: Panie Mecenasie. Rozumiemy wszystko: praca u podstaw; budowanie nowej siły, która w przyszłości ma dojść do władzy i zgarnąć cały ten polityczny kapitał, ale jedno pytanie nasuwa się po dzisiejszym spotkaniu: Gdzie są wyborcy?
Czytaj także: Wilk: Media uciekają od rzetelnej dyskusji o sprawach poważnych
Jacek Wilk: Wszędzie! Wszędzie są nasi wyborcy tylko musimy…nauczyć się za nimi chodzić, do nich docierać. Nasi wyborcy są takim najbardziej naturalnym elektoratem w Polsce. Uważam, że formacje wolnościowe idealnie pasują do naszego charakteru narodowego. Polacy zawsze najlepiej czuli się w Państwie, które daje im dużo swobody. To, że Polacy są w tej chwili narodem zdystansowanym wobec władzy, polityki, życia publicznego, to jest niestety ten zły dorobek ostatnich mniej więcej 200 lat, kiedy tak naprawdę mieliśmy obcą okupację. Najpierw zabory, potem chwila własnego państwa, ale też nie doskonałego. Potem mieliśmy okupację, potem reżim komunistyczny i Polacy wyćwiczyli w sobie taki nawyk traktowania państwa i władzy publicznej jako obcego ciała. Czegoś z czym się bardziej walczy, co trzeba omijać. Polacy wyuczyli w sobie taki naturalny nawyk do omijania prawa. Wręcz uznali za moralne i uzasadnione omijanie omijanie prawa, bo to zawsze było obce prawo. I teraz znowu mamy taką sytuację, gdy ogromna ilość praw obowiązujących w Polsce to prawo obce. (…)
Łukasz Romańczuk: Czy Przemysław Wipler jest kandydatem na urząd Prezydenta? Czy jest Pana głównym konkurentem? Taki wniosek można wyciągnąć z treści, które przekazuje Pan w rozmowach czy na spotkaniach.
Jacek Wilk: No coż. Ta nowa partia to jest przede wszystkim jego. To nie ulega żadnej wątpliwości. Jak się spojrzy na przebieg formowania partii KORWiN czy też jej statut, to można zobaczyć, że on tam gra rolę decydującą. Janusz Korwin-Mikke jest takim emblematem tego wszystkiego, taką marką, która ma to utrzymać na powierzchni. Nie ulega żadnej wątpliwości, że KORWiN został pomyślany, przewidziany i będzie działać przede wszystkim jako wehikuł do kariery politycznej Pana Posła. Zobaczymy jak to się rozwinie. Jeśli będą takie działania jak w Kongresie Nowej Prawicy, to pewnie długo nie przetrwa, ale nie chcę dywagować. Zobaczymy jak sobie ten najnowszy projekt polityczny Pana Posła poradzi i co z tego wyjdzie. (…)
[/highlight]
OBEJRZYJ CAŁOŚĆ ROZMOWY JACKA WILKA Z ŁUKASZEM ROMAŃCZUKIEM (facebook)