MKS Banimex Będzin pokonał Cerrad Czarnych Radom 3:2 w pierwszym meczu tej pary w walce o miejsca 9-12. Kibice zgromadzeni w Sosnowcu od początku spotkania oglądali ciekawe widowisko, w którym obie ekipy zaprezentowały się z dobrej strony.
„Tygrysy” wciąż gryzą
Już od początku spotkania widać było, że Banimex zamierza wygrać to spotkanie „za trzy punkty” (6:4). Cerrad szybko rozkręcił swoją grę, zaczynając dominować na parkiecie (10:12). Od tego momentu wynik bardzo szybko ulegał zmianie, gdyż będzinianie starali się zmniejszyć straty, by po chwili znów tracić kilka „oczek”. W końcu jednak doprowadzili oni do wyrównania (19:19). Dzięki temu doszło do bardzo emocjonującej końcówki, która padła łupem beniaminka (26:24).
Czytaj także: PlusLiga: Lotos wziąż niepokonany!
Rozpędzeni podopieczni Roberto Santilliego starali się utrzymać dobrą dyspozycję (7:4). Radomianie mieli z każdą kolejną akcją większe problemy z coraz lepiej grającą drużyną stojącą po drugiej stronie siatki (13:9). „Tygrysy” bezlitośnie wykorzystywały swoją przewagę, rozbijając przeciwnika (19:13). Gracze prowadzeni przez Roberta Prygla nie byli już w stanie dogonić rywali, przez co przegrali kolejnego seta (25:19).
Zawodnicy z Będzina cały czas wykonywali plan taktyczny, nie dając rywalom pola do „popisu” (5:3). Wydawało się, że gospodarze pewnie zmierzają do zwycięstwa w meczu (11:7), lecz radomianie w końcu „odpalili”, wychodząc nawet na prowadzenie (12:13). Goście szli za ciosem, co przynosiło efekty w postaci zdobycia przewagi w decydującym momencie odsłony (17:20). Mimo pogoni, MKS-owi nie udało się zakończyć starcia (23:25).
Nagle obraz meczu zmienił się o 180 stopni, gdyż to przyjezdni dyktowali warunki (4:7). Ostatnia drużyna PlusLigi po rundzie zasadniczej nie potrafiła na nowo złapać odpowiedniego rytmu gry, co znajdowało odzwierciedlenie w wyniku (7:12). Cerrad z dużym spokojem utrzymywał wypracowane prowadzenie (14:19), by po chwili ostatecznie doprowadzić do tie-breaka, wykonując tym samym minimum ustalone przed meczem (20:25).
Piąta partia zaczęła się od wyrównanej gry obu ekip (4:3). Ani jedni, ani drudzy nie zamierzali odpuszczać, dzięki czemu na sam koniec pojedynku kibice zostali uraczeni dużą dawką emocji (8:8). Wszystko zmierzało do kolejnej „końcówki” (10:10), lecz w ostatnim momencie Banimex wykorzystał błędy rywala, odnosząc zwycięstwo na własnym boisku (15:11).
MKS Banimex Będzin – Cerrad Czarni Radom 3:2 (26:24, 25:19, 23:25, 20:25, 15:11)
MKS Banimex Będzin: Hebda, Oczko, Pawliński, Żuk, Warda, Gaca, Milczarek (libero) oraz Wójtowicz, Kowalski, Sarnecki, Mierzejewski
Cerrad Czarni Radom: Oivanen, Kampa, Żaliński, Westphal, Pliński, Grzechnik, Kowalski (libero) oraz Bołądź, Kędzierski, Ostrowski, Wachnik
MVP: Miłosz Hebda
Źródło: inf. własna/sportowefakty.pl
Fot.; Patryk Głowacki/wMeritum.pl