Jedna z największych współczesnych legend NBA kończy karierę! Steve Nash wydał oświadczenie, w którym pożegnał się z fanami i wyjaśnił powody swojej decyzji, o której spekulowano już od pewnego czasu w związku z problemami wybitnego rozgrywającego ze zdrowiem.
41-letni Nash to jeden z najlepszych zawodników, jacy po parkietach NBA biegali w XXI wieku. W samej fazie zasadniczej rozegrał 1271 meczów, z kolei w rundzie play-off wystąpił 120 razy. Po 18 latach gry, zdecydował się jednak na zawieszenie butów na kołku. Na parkietach najlepszej koszykarskiej ligi świata występował od 1996 do 2014 roku, zdobywając dwukrotnie nagrodę dla MVP rozgrywek – w 2005 i 2006 roku.
Kanadyjczyk skompletował w swojej karierze aż 10 335 asyst, co daje mu trzecie miejsce w klasyfikacji wszech czasów, jedynie za takimi legendami koszykówki, jak John Stockton oraz Jason Kidd. Podczas kariery zawodniczej występował w Phoenix Suns (gdzie odniósł swoje największe sukcesy), Dallas Mavericks oraz, od 2012 roku, w Los Angeles Lakers. Z „Jeziorowcami” miał wreszcie sięgnąć po upragnione mistrzostwo ligi, jednak w zostaniu gwiazdą tego zespołu przeszkodziły mu liczne kontuzje. Nashowi dokuczały przede wszystkim bóle pleców. Miewał także w swojej karierze problemy z biodrem oraz zaliczył złamanie nogi.
Czytaj także: Jak zostać królem - Marcin Harasimowicz - \"LeBron James. Król jest tylko jeden?\" [recenzja]
Jak zapewnia dawny gwiazdor „Słońc” w swoim oświadczeniu, jego decyzja jest nieodwołalna i ostateczna:
Już teraz brakuje mi gry, ale jestem również bardzo podekscytowany, by nauczyć się robić coś innego.
Nash w tekście żegnającym go z fanami poświęcił też sporo czasu niewykorzystanym szansom na zdobycie mistrzowskiego pierścienia:
Nigdy nie przestanie mnie boleć brak mistrzostwa z Phoenix Suns. Bardzo zasługiwaliśmy, by je wtedy zdobyć. Mieliśmy trochę pecha, ale kiedy patrzę wstecz to myślę sobie, że przecież mogłem trafić jeden rzut więcej, o jeden raz mniej stracić piłkę czy lepiej asystować.
Koszykarz zapewnia jednak, że jest zadowolony ze swoich osiągnięć:
Ale nie żałuję niczego. Nasza hala zawsze była wypełniona do ostatniego miejsca, a kibice byli fantastyczni. Dziękuję, Phoenix.
W trakcie swojej wieloletniej kariery, Nash na parkietach NBA notował średnio 14,3 punktu, 8,5 asysty oraz 3,0 zbiórki na mecz.